Wysłany:
2013-01-29, 21:01
, ID:
1800687
Zgłoś
dzisiaj, czekając na tramwaj, zostałem uraczony przeszywającym spojrzeniem od starszej pani, rzecz w tym, że jej twarz wyglądała bardzo podobnie do ów kota. niby przykry widok i chciałoby się współczuć ale zebrało mi się na odruch wymiotny, zwłaszcza, że własnie byłem na kacu i jadłem bagietkę z lidla.
jak zawsze mogę liczyć na sadola, że podtrzyma w pamięci wszelkie moje traumy ;d