aaaaaaaaaaaaaa napisał/a:
Spodziewałem się latających piłek.
Ja czekałem na tradycyjnego klienta w kasku co wchodzi, strzela (w międzyczasie Pan Bóg kule nosi) i wychodzi (czasem wybiega, jak ma kolejne zlecenie) a tu proszę. Zmęczenie materiału krzesła.