silwerbalk napisał/a:
Ile oni już lat się tam napierdalają?.... Z 40 jak nic...
widzisz tam pojawił się prezydent co umyślił sobie wprowadzić laicyzację (a zarazem komunizm) państwa. Abdule, którzy od niepamiętnych czasów jebali na legalu i z dużą chęcią małe dziewczynki jakoś chętni na zmiany nie byli toteż broń chwycili. Na początku szło średnio, bo wpierdzielili się idący z pomocą komunizmowi bracia z północy, a radzieckie helikoptery były dla ciapaków niczym czołgi. Potem nieco lepiej, bo CIA zaczęła wysyłać talibom rakiety ziemia powietrze (które zresztą kupowali w... Polsce
) i udupili ZSRR w sporej wieloletniej wojnie, której ni chuja nie dało się szybko skończyć i szybko wyjść - być może dla tego właśnie targane wydatkami ZSRR nie weszło w 1982 do Polski.
Teraz czasy współczesne. USA preparuje czy nie ataki na WTC i wjeżdża z poklaskiem innych państw na tereny graniczące z znienawidzonym Iranem, prawie graniczące z Chinami czy niedaleko Ruskich. Idealne miejsce na bazę zamiast wszystko przez Pacyfik w razie co przerzucać. To że tam zginie ze 100 żołnierzy rocznie? Bitch please! Oni mają kilkaset tysięcy żołnierzy jeśli nie w milionach, a miejscówka na wypad na sąsiadów wyjebista. Ani to nigdy nie była misja stabilizująca sytuację ani nigdy nie będzie. To taki poligon/baza wojskowa wśród rdzennych dzikusów. Amerykanie przerabiają to od czasów Indian...