Wysłany:
2014-09-13, 12:31
, ID:
3481831
Zgłoś
Taka ciekawostka dla nielatających - całe to bezpieczeństwo odnośnie zakazu wnoszenia płynów w buteleczkach większych niż 100ml to niezły biznes, bo producenci past do zębów, szamponów itd produkują specjalne małe opakowania tychże specyfików i sprzedają je w mniej opłacalnych dla klienta cenach. Ale to jest pryszcz. Chuj z tego, że przez bramki bezpieczeństwa nie możesz wnieść Coli 0,5l, skoro tuż za tymi bramkami na każdym lotnisku są ogromne ilości sklepów, w których możesz kupić dosłownie wszystko, napoje, alkohole, w szklanych, dużych, niebezpiecznych butelkach, Johny Walkery i inne duperele...
Także jak dla mnie to jest kurwa dobra ściema.
Aha, przysłowiowa "butelka Coli" na lotnisku w Heathrow za bramkami kosztuje 3-4 funty (15-20zł?), zaś w Oslo puszka Pepsi 64korony, czyli jakieś 32zł.