W Polsce kilka/kilkanaście tysięcy osób fotografuje/filmuje pociągi - często od dziecka, wielu z nich później zostaje maszynistami, dyżurnymi ruchu itd. Nie ma nic lepszego, niż wieloletnia pasja wcielana później w życie. Poza tym masa imprez okolicznościowych, pociągi specjalne. Żywy ruch, choć na zachodzie jeszcze bardziej rozpowszechniony. Powyżej ET41 - dwuczłonowa lokomotywa towarowa z zakładów HCP w Poznaniu
W internecie funkcjonuje wiele galerii tematycznych, gdzie codziennie pojawiają się setki zdjęć.
Co roku do Wolsztyna na paradę parowozów wpada 20 tysięcy osób
Z jakim uśmieszkiem można czytać wszelkie komentarze o "nienormalnych znawcach kolei".