Wśród ludzi na jednośladach jest grupa pajaców, którzy uznają tylko litrowe szlifierki, coś jak sebiksy w golfach, które nigdy nie wsiądą do samochodów na F Może jakby zakazać typowo sportowych motocykli na publicznych drogach, to trochę plebsu wybrałoby inną formę rozrywki.
Hahaha!!!
Dawno się tak nie ubawiłem Banda pajaców, jedni chcieliby zabić faceta, który i tak ryzykuje życiem (w 99% swoim), a inni najchętniej zakazaliby "sportowych" motocykli, bo nie mieszczą im się w głowie tak potężne maszyny, a litrowy silnik widzieli tylko u rodziców w yarisie. Takie połączenie samosądu z ciężką komuną i zawiścią moherów autobusowych.
Dla waszej wiadomości, bando baranów - nawet turystyczne motocykle osiągają dziś przyspieszenia i prędkości, które się w waszych zniewieściałych głowach nie mieszczą, "bardziej" sportowe jest tylko troszkę łatwiej opanować i wyhamować.
Pewnie, zakazać szybkich motocykli - skoro jestem pizdą, która takiego potwora nigdy w życiu nie ogarnie i nie odważy się nawet spróbować, to niech inni też nie jeżdżą - przynajmniej nie będzie mi jeden z drugim przypominał jak małe mam wydmuszki.