Lata 80-te. Do sklepu ogólnospożywczego wchodzi turysta z zachodu:
- Chciałem trochę mięsa.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca
- To 10 jajek.
- Nie ma.
- Ziemniaki?
- Nie ma
- Chleb?
- Nie ma.
- Co to za sklep? - krzyczy "innostraniec" - Nic nie ma. Zamknij go pan.
- Klucza nie ma.
- Chciałem trochę mięsa.
- Nie ma - odpowiada sprzedawca
- To 10 jajek.
- Nie ma.
- Ziemniaki?
- Nie ma
- Chleb?
- Nie ma.
- Co to za sklep? - krzyczy "innostraniec" - Nic nie ma. Zamknij go pan.
- Klucza nie ma.