jeden z nich definitywnie naoglądał się za dużo filmów - dostrzegam tu m. in.:
magiczne kung-fu kopy (00:01),
mega combosy superbohaterów (00:06),
próby opanowania żywiołu wody (00:17), <-- moje ulubione
slapping fury (00:19).
Hmmm, gdyby tylko nie zbrakło mu many...