poligon6 napisał/a:
Np na ludzkich zarodkach, słurzace celom stricte komercyjnym.
Przemysł medyczny i farmaceutyczny są komercyjne w pełnym tego słowa znaczeniu... zatem jeżeli kiedykolwiek korzystałeś chociażby z witaminy C czy aspiryny (czy jakiegokolwiek innego leku) masz etykę hitlerowca...
I tym sposobem sam się pogrążyłeś w swoich teoriach... i w sumie to kończyło by temat.
poligon6 napisał/a:
Pojęcie funkcjonuje w ujeciu technicznym gdy np nie ma się czesci zamiennych do samolotu to pobiera się je z innego jeszcze, lecz niekoniecznie sprawnego. W przypadku ludzi opisany proceder chińskich wieźniów, gdzie kulke mozna dostać za poglady a sam biznes moze napedzac ferowanie kolejnych wyroków smierci, albo gdy wykorzystuje sie zwłoki do celów komercyjnych np produkcji kosmetyków.
I taką definicję sobie wymyśliłeś na potrzeby tej dyskusji... hmmm...
To zatem.
Sytuacja z więźniami... to nadal nie potwierdzona przez Ciebie plotka, nie wiem czy tak jest... jeżeli ludzi niewinnych się zabija i coś od nich pozyskuje... jest to naganne czy w ramach transplantologi (bo chyba to masz na myśli, a nie temat który poruszamy) czy w innych celach... i wyrażałem się już na ten temat.
Sytuacja "komercjalizacji" też już jest jasna... bo zarówno przemysł kosmetyczny, medyczny jak i farmaceutyczny są w pełni skomercjalizowane... więc czy z jednych badań będzie i krem i lek nie ma znaczenia.
Zgodnie ze swoją etyką, jedynym lekarstwem dla Ciebie dopuszczalna jest tylko modlitwa, gusła i niektóre niekomercyjne metody "niekonwencjonalne".
Cytat:
Linia komórkowa to tylko wierzchołek góry lodowej, a problemem jest raczej wykorzystanie jek w celach kosmetycznych nie leczniczych.
Odpowiedz na pytanie, a nie manipulujesz... przypominam, że przemysł medyczny tez jest komercyjny.
poligon6 napisał/a:
Równie dobrze moga pobrac kał czy mocz albo zwykła krew. Nie jest pobierana ze zwłok ludzkich.
Odpowiadaj na pytanie i nie manipuluj.
Uparłeś się na zgodę i dobrowolność pobrania czegokolwiek... więc czy to kał do badań czy krew pępowiną, ktoś musi się zgodzić.
Cytat:
Ale nie maścią na gładka dupe.
Odpowiadaj na pytania, a nie manipulujesz... (komercyjny lek przyczynił się do czyjejś śmierci).
poligon6 napisał/a:
Myslenie zyczeniowe. Przy okazji mogga znaleźć zwłoki Jimiego Hoffy.
Odpowiadaj na pytania, a nie manipulujesz...
Opłacanie badań uniwersyteckich czy w ośrodkach badawczych przez firmy komercyjne (farmaceutyczne, czy kosmetyczne) jest powszechną praktyką i to nic nowego... a naukowcy i ośrodki dzięki temu mają kasę na drogie, ale często mało popularne i nie dochodowe dziś jeszcze badania także w dziedzinie medycyny.
poligon6 napisał/a:
Lek na raka to nie maść.
Odpowiadaj na pytania...
I lek i maść są produktem komercyjnym...
Jak już pewnie sam zauważyłeś... Twoja "etyka" jest mega wybiórcza i jest tylko chorą ideologią bez faktycznych ram... tylko udajesz.
Bo komercyjny lek linii komórkowej z trupa (która nie wiadomo czy się zgodził) dla Ciebie będzie cacy, ale maść z linii komórkowej żywego człowieka to już jest be.
No i oczywiście wyszło, że pod hasłem "fermy płodów i trupów" miałeś na myśli zupełnie inną gałąź (bo tak wygodnie było dorobić do tematu farmaceutyków i kosmetyków coś bezsprzecznie złego), bo odnosiłeś się do transplantologi... co jest osobnym tematem i faktycznie w wielu przypadkach w chory sposób urządzony i funkcjonujący.