jinn napisał/a:
Ja pierdolę. Większość z was to pewnie garby jeżdżące PKS-em, a mądrujecie się jakbyście mieli co najmniej 900k KM na karku. Fakt jest taki, że pedał z Astry wyprzedzał na ciągłej i na skrzyżowaniu.
Wjazd do obiektu nie zawsze jest skrzyżowaniem. To po pierwsze. Po drugie - wystarczy, że wyprzedzany doda trochę gazu a wyprzedzający nie może już zmieścić się w przerywanej.
Interpretacja specjalisty - uwaga:
Gdyby doszło do stłuczki mandat dostaje wyprzedzający, który nie dostosował się do znaków poziomych informujących o zakazie wyprzedzania. Wyprzedzał dodatkowo na pasach, za co dostanie kolejne karne i wywłokę. Policjant ma prawo zabrać prawo jazdy i skierować sprawę do sądu.
Mandat dostaje wyjeżdżający z obiektu za wymuszenie pierszeństwa. Dodatkowo, wyjeżdżający z obiektu lub drogi podporządkowanej powinien zachować szczególną ostrożność i upewnić się, że włączenie się do ruchu będzie bezpieczne. Następną rzeczą jest fakt, żę wjazd na drogę przegradza linia ciągła czyli znak poziomy obowiązku zatrzymania się - dodatkowy mandat. Policjant ma prawo zabrać prawo jazdy i skierować sprawę do sądu.
Co do filmiku: większość winy należy do włączającego się do ruchu, nie upewnił się o sytuacji na jezdni. Gdyby doszło do kolizji zostałby uznany winnym.