Rozmawiają dwaj komandosi GROMU o prawdziwie stalowych nerwach.
- Wracasz do domu ze służby, zły i głodny - mówi pierwszy. - W śmierdzącym mundurze, z giwerą za pazuchą. Wpadasz do sypialni, a tam twoją żonę rucha chudziutki koleś w brylach. A ty spokojnie mówisz: 'Kontynuujcie' i wychodzisz do kuchni zrobić sobie kanapkę. To są stalowe nerwy!
- Nie bardzo - odpowiada drugi. - Prawdziwie stalowe nerwy są wtedy, gdy ty mówisz kochankom: 'kontynuujcie', a ten chudy skurwysyn... kontynuuje!
- Wracasz do domu ze służby, zły i głodny - mówi pierwszy. - W śmierdzącym mundurze, z giwerą za pazuchą. Wpadasz do sypialni, a tam twoją żonę rucha chudziutki koleś w brylach. A ty spokojnie mówisz: 'Kontynuujcie' i wychodzisz do kuchni zrobić sobie kanapkę. To są stalowe nerwy!
- Nie bardzo - odpowiada drugi. - Prawdziwie stalowe nerwy są wtedy, gdy ty mówisz kochankom: 'kontynuujcie', a ten chudy skurwysyn... kontynuuje!