verrnume napisał/a:
następnie zastanów się jak byś nazwał osobę która latami ćwiczy akrobatyczne triki, z specjalnie do tego celu przygotowanymi przedmiotami, czego jedynym celem jest zrobienie przedstawienia??? - ...
nazwanie stuntu cyrkiem jest stwierdzeniem na poziomie nazwania "feela" zespołem hard rockowym. no przecież też grają na gitarach akordy i śpiewają.
korzeń jeździ jakieś 4-5 lat. to nie jest jakiś szkolony akrobata, tylko chłopak z zajawką. motocykl faktycznie ma przerobiony, ale nigdy nie widziałem tak przerobionych motocykli w cyrku. jego jedynym celem nie jest zrobienie przedstawienia. przedstawienie to efekt uboczny, z pewnością nie cel, a środek do osiągnięcia pewnego poziomu. to, że korzeń występuje w zawodach i pokazach pozwala mu w jakiś sposób zwrócić koszty zajawki którą i tak by uprawiał
jeżeli stunt jest cyrkiem, to jest nim również FMX, drift, wszelkie maści mutacje deskorolki, bmxu, rolek, snowboardu, nart. wszystko co wiąże się z wykonywaniem trików trzeba by było nazwać cyrkiem. a to wszystko są sporty polegające po prostu na czymś innym niż na walce z centymetrami czy milisekundami. niemierzalne i przez to tak specyficzne
sprawdziłem definicję słownikową "cyrku" i jedyną pokrywającą się cechą jest akrobatyka. biedni lekkoatleci, nawet nie wiedzą, że tak naprawdę są cyrkowcami