Pierwszy raz i chyba w wersji oryginalnej kawał o podobnej grze słów opowiadała mi moja ukochana Babunia a brzmiał on tak"
C-chłop
Ch-chłop nr.2
S- Szwab
W barze siedzą sobie chłopy i jak to chłopy a to wódeczka a to piwko, ubzdryngolone i wesołe.
Nagle do baru wchodzi oficer gestapo w mundurze i wywiązuje się rozmowa pomiędzy chłopami:
C: Ej... zakład, że podejdę do tego hitlerowca i powiem, żeby nas pocałował w dupsko?
Ch: nie no co ty, nie zrobisz tego.. on cię zabije..
C: ja nie zrobię (nasuwa się dokończenie zdania potrzymaj moje piwo)
Chłop wstaje, podchodzi do Hitlerowca i mówi:
C: Ej szwabie.. pocałujcie nas w dupę
S: Was?
C: Tak, mnie i mego śwagra