W 2007 roku, przechadzająca się w głębokiej zadumie, po ulicy Hetmańskiej w Białymstoku, grupa artystyczna z krótkimi włosami doznała nagle szału twórczego i postanowiła dać jego upust na najbliższym budynku, który zupełnie przypadkiem okazał się być meczetem. Niestety, zachowały się jedynie dwa zdjęcia dla potomnych. Jednak skromna galeria jest w stanie w pełni oddać kunszt i serce, które włożyła owa grupa w stworzenie tego wiekopomnego dzieła. Zapraszam na wernisaż.