Wysłany:
2013-03-16, 14:19
, ID:
1943232
95
Zgłoś
Kiedyś byłem na kilkugodzinnym wypadzie z moją teraz już ex i jej znajomymi w plenerze. Mieliśmy coś do picia i do zgryzienia w razie małego głodu - oni kupili czipsy, a ja herbatniki maślane. Jak zgłodniałem, to zjadłem trochę czipsów, ale że wiedziałem, że nie są zbyt zdrowe przerzuciłem się na herbatniki i zjadłem ich całkiem sporo. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, co mnie czeka...
To była sądna noc po tym wypadzie. Rzygałem jak kot calutką noc co jakieś 20-30 minut. Nawet, jak nie miałem już czym, to i tak rzygałem. Nawet czystej przegotowanej wody mój żołądek nie przyjmował - powodowała jeszcze częstsze wymioty. Ale piłem po łyczku, żeby spłukać żółć z przełyku.
Dopiero koło 6 rano nie wyrzuciłem z siebie łyka wody. Do pracy miałem na 7:00. I to jeszcze nie na swoją zmianę, tylko za kumpla, bo mu wisiałem 1 zmianę.
Sponiewierany jak mieszkanka Berlina po przejściu armii czerwonej poszedłem do pracy, gdzie większość czasu spędziłem próbując leżeć na 2 krzesłach ułożonych obok siebie. A jak musiałem dupę ruszyć, to nogi mi nie chciały działać i ledwo chodziłem.
Poszedłem do lekarza, zrobiłem badania krwi, które nic nie wykazały. Lekarz stwierdził jedynie odwodnienie i zalecił dużo pić, plus lek z glukozą. Po 3 dniach poczułem się lepiej.
Przy pierwszej okazji wstąpiłem do Biedronki, skąd kupiłem owe herbatniki maślane. Jak zobaczyłem skład, to moje oczy zrobiły się okrągłe. Tyle linijek składników tam napierdolili, że szok. A prawie wszystko to chemia. A przecież to tylko zwykłe jebane herbatniki!! Powinno być parę składników! I to bez konserwantów, bo to suche!
To była dla mnie lekcja, której nigdy nie zapomnę. Z całą powagą powiem, że mogłem nawet od tego umrzeć.
W taki oto sposób te kurwy elity nas trują. Ale my tego nie czujemy, bo nie zjadamy w takim stężeniu, w jakim ja zjadłem. Jemy po trochu, ale przez lata. A potem się dziwimy, jak od byle chłodku dostajemy kataru, nie wiadomo skąd wzięło się uczulenie, czy skąd wokół tyle przypadków raka.
Ja miałem efekt zaraz bezpośrednio, to wiem.
I staram się informować innych przy każdej okazji.
Paru pomogłem, choć większość nie chce słuchać. Bo przecież lekarze chcą naszego dobra. Pomagają. Leczą. Leczą przez lata i wyleczyć nie mogą, bo ciągle coś. A z ludźmi coraz gorzej. A jak coś powiem, to tylko wyśmiać potrafią (lekarzom wierzą na słowo). Ale to ich wybór. Dla mnie każda nawrócona duszyczka to sukces.
Rząd chcecie obalać, nowe państwo tworzyć. A jak tego dokonacie, jak będziecie chorowici i słabi? A słabych łatwo mieć w garści.
Przemyślcie moje słowa.