@Rozchędażacz po co w ogóle cokolwiek robić, wszystko wymaga wyrzeczeń. Najlepiej to się nie urodzić, bo nawet opierdalanie się wymaga zrezygnowania z czegoś innego. Kolesia kręci akurat to, to sobie podnosi Ciężary, rany... to jest TAK proste.
@Rozchędażacz Jeżeli nie przysrywanie się do ludzi, o to jak żyją i co ich pasjonuje jest jakimś ograniczeniem, to ja się z tego ograniczenia bardzo cieszę. Po pierwsze nie zaprząta mi głowy coś co jest mi bezużyteczne, a po drugie nie robię z siebie chuja. "Ludzie poświęcają się dla jakichś idei" tak, marny procent ludzkości do którego wątpię byś należał.
W sumie to co oni chcą i komu udowodnić? Podniesie to, zrzyga się, zesra się, załatwi sobie kolana i co? Nie rozumiem jaki jest sens tej rywalizacji i czy w ogóle warto tak się poświęcać dla tak błahej rzeczy?
Można tak powiedzieć o każdej dyscyplinie. Co chce komu udowodnić skoczek narciarski, który skacze 250m? Po co to komu? Nie wystarczy 80m? A po co skakać wzwyż 2,45m, jak można 1,20m. Po co bić rekordy w biegu na 100 itd. W każdej dyscyplinie chodzi o posunięcie człowieka do granic jego możliwości/wytrzymałości. Jeśli tego nie rozumiesz, to nie rozumiesz idei sportu i rywalizacji.