W Harbor East - nowej (ale nieodległej od pięknego centrum zwanego Inner Harbor), dzielnicy jednego z najstarszych miast Wschodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych - Baltimore, na rondzie między ulicami Felicia, President i Aliceanna, przed reprezentacyjnym hotelem Marriott „Waterfront", stoi niezwykły monument. Nie jest wielki, raczej trzeba go wypatrywać pomiędzy wieżowcami, lecz ściąga wzrok olśniewającym blaskiem, unikalną formą i dedykacją. Na granitowym obramowaniu fontanny wybija się jedno słowo i jedna data: KATYŃ 1940.
Pomysłodawcą uczczenia w Baltimore pamięci ofiar zbrodni katyńskiej był emerytowany oficer armii amerykańskiej, major Clement A. Knefel. Stacjonował w Niemczech w amerykańskiej strefie okupacyjnej, o zbrodni dowiedział się podczas Procesu Norymberskiego. Powziął myśl o ufundowaniu tablicy pamiątkowej dla uczczenia żołnierzy sojuszniczej polskiej armii, zamordowanych w Katyńskim Lesie.
Pieniądze rozpoczął zbierać, jako emeryt wojskowy na początku lat 70-tych ubiegłego wieku. Czy łatwo jest nam wyobrazić sobie starszego pana, który na tzw. Polskim Festiwalu (inaczej mówiąc - festynie), przy stoliku pod parasolem ustawionym w Paterson Park, sprzedaje własnoręcznie przyrządzone kanapki i napoje? Czy łatwo sobie uzmysłowić, jakie wrażenie robiła opowieść starego żołnierza o tej masakrze, na nieznających wojny w swoim kraju mieszkańcach Baltimore?
Po dziesięciu latach samotnej zbiórki i kwestowania wśród organizacji weteranów wojennych, major Knefel zwrócił się o pomoc do marylandzkiego Oddziału Kongresu Polonii Amerykańskiej. Powstał Komitet Katyński, którego był on pierwszym przewodniczącym, a honorowe przewodnictwo objęła Barbara Mikulski - senator US polskiego pochodzenia.
Komitet zaangażował wszystkie siły w celu zwieńczenia pomysłu majora. Władze miasta ofiarowały teren oraz przygotowały go pod pomnik. Z pomocą finansową pośpieszył urząd Gubernatora Stanu Maryland, gmina żydowska i inne związki wyznaniowe oraz rzesze prywatnych darczyńców.
Monumentalną wizję pomnika stworzył artysta-rzeźbiarz Andrzej Pityński. Jest to jego honorowy wkład w dzieło upamiętnienia naszej historii. Rzeźba wyobraża bijący ku niebu płomień, w który wkomponowane są polskie symbole i postacie historyczne.
Wykonanie odlewu rzeźby zlecono Gliwickim Zakładom Urządzeń Technicznych. Niektóre elementy pomnika zamawiane były we Francji, Anglii, Niemczech, a nawet w Australii. Uroczystość odsłonięcia odbyła się w słoneczny, lecz zimny i bardzo wietrzny 19go listopada 2000 roku.
Wśród zaproszonych gości niestety nie było już człowieka, od którego wszystko się zaczęło. Major Knefel zmarł w 1998 roku i nie zobaczył imponującego efektu swej skromnej inicjatywy.
Za Sabatona zawsze piwo!! 40 in 1 kurwa!!