Robotnik drogowy
CrazyEdek
• 2014-02-05, 12:47
359
u niego już fajrant
~żułw
• 2014-02-05, 15:38
Najlepszy komentarz (44 piw)
No ładnie zajebał, co z tym typem? Żyje?
To ja kiedyś jakoś w nocy byłem u kumpla i zabrakło nam browarów to pożyczyłem od kolegi passata. No i zapierdalam po mieście ze stówe bo pusto, nagle pacze jakiś lamus na pasy wbiega, ja hamować a tu hamulcy nie ma. Myślałem że umre i trąbie na chuja no i odskoczył i ja pojechałem dalej i wyhamowałem na mientkiej zaspie.
Cembrowina napisał/a:
Po prostu kierowcy mają wyjebane . bo im bezpośrednio nic sie nie dzieje. Ograniczenie do 40, ślisko, zima.
Nieee chuj mnie to obchodzi, zapierdalam 80-90.
A ludzie ginął pod kołami takich debili.
Sam kiedyś wchodzę na pasy, zielone światło. Godzina nocna to pusto na mieście. A tu jedzie król szosy. Passatem B3. Grubo powyżej dozwolonych 50. I trąbi, nie zwalnia, nie skręca , nie hamuje tylko jedzie i trąbi.
Odskoczyłem.
Myśleć panowie kierowcy, myśleć co się robi.
To ja kiedyś jakoś w nocy byłem u kumpla i zabrakło nam browarów to pożyczyłem od kolegi passata. No i zapierdalam po mieście ze stówe bo pusto, nagle pacze jakiś lamus na pasy wbiega, ja hamować a tu hamulcy nie ma. Myślałem że umre i trąbie na chuja no i odskoczył i ja pojechałem dalej i wyhamowałem na mientkiej zaspie.