Co do elektrycznosci to wolę się nie bawić, kumpel ostatnio opowiadał mi zajebistą anegdotę o sytuacji w kopalni ;p tam kable biegną sobie po suficie i możliwe że przy przebiciu ktoś kto złapie się sufitu może zostać porażony. Na szkoleniu bhp uczą że nie można takiego gościa dotykać, a najlepiej jebnąć w nim jakąś dreaniana pałką, żeby odłączyć go od źródła prądu. Pewnego razu jeden koleś poczuł że do buta wpadł mu kamyk więc złapał się sufitu i zaczał trząchać nogą, a że wyglądało to jakby go prąd raził to jego kumpel po pprostu pierdolnął w niego łopatą. Skutek ? Złamana ręka
i nie wiem czy udało mu się ten kamyk wytrząchnąć