Tylko w Rosji, robili na trzeźwo i oczywiście nie wyszło

Normalnie kabriolet :>

Wszystko szło dobrze, do czasu

Od razu widać że kierowca w metalu siedzi

Bez przedniego koła jak widać też się da

Osobiście myślałem, że najgorsze co może cię spotkać podczas jazdy na snowboardzie to niewłaściwie lądowanie, a w efekcie połamane kości, niekiedy nawet drobne odmrożenia od chłodu, który tutaj wszelako panuje... Cóż.... Tego nawet on się nie spodziewał...

Dla twekiego miejsce parkingowe zawsze się znajdzie

Całkiem zabawne, chociaż z całą pewnością zaaranżowane

Ci panowie chcieli pomóc koledze i ustawić we właściwej pozycji przewrócony samochód. Niestety: kiedy sukces był już w zasięgu ręki, wszystko zaczęło iść nie tak.

Blondzia kupiła sobie sportowy wózek, jakieś Porshe czy coś. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon.. dym z pod kół, wziuuu... trzask, prask, pierdut! i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondzia z miną typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno wkurzony szofer, wyciągnał z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondzię, postawił w tym kółku i krzyczy:
- Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondzia staneła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie..., blondzia nic, stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no cholero... - pomyślał facet wyciągając majcher. Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondzia chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondzi, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi.. haha.. hihiii..
- No i co w tym takiego śmiesznego?
- Hihi...a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka