No bo jakżeby inaczej

Cześć Sadole!

Jakiś czas temu wrzuciłem film, który spotkał się z ciepłym przyjęciem, zatem raczę Was kolejnym własnym materiałem.
Po tamtym zdarzeniu (sarna) udało się zrobić reanimację, ale teraz już się to chyba nie kalkuluje.

Krótki opis:

Jechałem z partnerką (zdjęcia cycków nie będzie) ulicą Niepodległości w Częstochowie. Z nieznanych przyczyn z ulicy Równoległej wyjechał samochód marki Fiat (prowadzony przez jakiegoś wymocza, który nawet nie przeprosił za zniszczenie mi auta) powodując kolizję. Finał był szybki: dla niego pińcet, dla mnie gablota zastępcza i najpewniej złomowanie.

Uprzedzam wszelkie komentarze o tym, że 'jak mogłem go nie widzieć?' uprzedzam, że kamera ma szerszy kąt 'widzenia', do tego jest jeszcze słupek i pojazd z mojej prawej, który chce skręcić na warunkowym, więc moja uwaga na nim się skupiła.

Czerwone? Jeszcze zdążę

tymczasem w Krakowie....
gość skręca sobie na zielonym a tu taka niespodzianka....


nie było, bo materiał prosto od szwagra,

Pieszy na pasach nie jest święty! Jednak szybko może nim zostać. Dobrze, że się rozejrzał zanim wszedł.

co za cymbał

Przedstawiam Wam krótką kompilację zajechań,czerwonych świateł i niedzielnych kierowców.



Jeśli będzie duże zainteresowanie wyszperam z dysku więcej materiału.

3 samochody na "zielonkawym świetle" i kurier po pasach (miał zielone).

Jeden robi pokazy przed światłami, a drugi ma je w dupie i leci środkiem. Rosja.

"Być idiotą" część druga.

Urocze małżeństwo tak się spieszyło, że postanowiło mieć w dupie kolor świateł. Zaczęli radośnie przechodzić przez pasy, jednak pan kierowca nie zauważył intruzów. Żona doszła, mąż poleciał dalej niż Stoch i udał się do krainy wiecznych łowów. Kobita za drugim razem pewnie już dostosuje się do przepisów ruchu drogowego.


Zdecydowanie takie filmiki dadzą więcej niż akcja "10 mniej"