Twarogowiec
Apero
• 2009-10-23, 22:46
142
Jeżeli było, wybaczcie.
Przychodzi facet do sklepu spożywczego i mówi:
- Poproszę kilogram twarogu..
Ekspedientka podaje mu twaróg, facet bierze twaróg, płaci i wychodzi.
Wraca po godzinie i mówi: Poproszę trzy kilo twarogu.. Bierze twaróg, płaci i wychodzi.
Mijają 4h facet przychodzi z reklamówką i mówi: - Proszę mi tu pełną reklamówkę naładować twarogu.
Ekspedientka dziwnie popatrzyła na faceta.. no ale włożyła mu tam pełną reklamówkę twarogu. Facet zapłacił i poszedł.
Po kilku godzinach , ekspedientka kończy pracę.. zamyka sklep. Patrzy - biegnie ten sam facet co był parę razy po twaróg, tym razem z taczką, i krzyczy: - Proszę nie zamykać!
Ona na to: Niech Pan da mi spokój, ja chcę iść do domu, zmęczona jestem a Pan mi tutaj jakimiś duperelami głowę zawraca...
Facet: To nie duperele! Niech mi Pani tu do tej taczki twarogu naładuje!
Eksp.: A no co Panu tyle twarogu?!
Facet: Niech Pani ładuje i nie gada, pokażę Pani.. Niech Pani szybko ładuje..
No to mu naładowała tego twarogu,facet kazał jej iśc za sobą... Poszli na ogromne pole uprawne.. Doszli do jakiejś głębokiej dziury w ziemi.. Facet podchodzi z tą taczką, przechyla ją i wsypuje twaróg. Słychać odgłosy dochodzące z dziury: mlaskanie... i beknięcie..
Ekspedientka przerażona pyta: Panie?!?!? Co tam jest?!?!
Facet: Nie wiem! Ale to coś zajebiście lubi twaróg!
Przychodzi facet do sklepu spożywczego i mówi:
- Poproszę kilogram twarogu..
Ekspedientka podaje mu twaróg, facet bierze twaróg, płaci i wychodzi.
Wraca po godzinie i mówi: Poproszę trzy kilo twarogu.. Bierze twaróg, płaci i wychodzi.
Mijają 4h facet przychodzi z reklamówką i mówi: - Proszę mi tu pełną reklamówkę naładować twarogu.
Ekspedientka dziwnie popatrzyła na faceta.. no ale włożyła mu tam pełną reklamówkę twarogu. Facet zapłacił i poszedł.
Po kilku godzinach , ekspedientka kończy pracę.. zamyka sklep. Patrzy - biegnie ten sam facet co był parę razy po twaróg, tym razem z taczką, i krzyczy: - Proszę nie zamykać!
Ona na to: Niech Pan da mi spokój, ja chcę iść do domu, zmęczona jestem a Pan mi tutaj jakimiś duperelami głowę zawraca...
Facet: To nie duperele! Niech mi Pani tu do tej taczki twarogu naładuje!
Eksp.: A no co Panu tyle twarogu?!
Facet: Niech Pani ładuje i nie gada, pokażę Pani.. Niech Pani szybko ładuje..
No to mu naładowała tego twarogu,facet kazał jej iśc za sobą... Poszli na ogromne pole uprawne.. Doszli do jakiejś głębokiej dziury w ziemi.. Facet podchodzi z tą taczką, przechyla ją i wsypuje twaróg. Słychać odgłosy dochodzące z dziury: mlaskanie... i beknięcie..
Ekspedientka przerażona pyta: Panie?!?!? Co tam jest?!?!
Facet: Nie wiem! Ale to coś zajebiście lubi twaróg!