Półnagie fryzjerki.
Kóba
• 2010-02-26, 17:23
10
Fryzjerki z salonu "U Joanny" w Jastrzębiu Zdroju pracują w seksownej bieliźnie i bikini. Nic więc dziwnego, że do zakładu przychodzą nawet łysi. Chcą, aby fryzjerki umyły im chociaż głowę.
W Jastrzębiu Zdroju jest prawie 100 zakładów fryzjerskich, ale od pewnego czasu nie mówi się o żadnym innym tylko o salonie "U Joanny". Joanna Respondek otworzyła go 12 lat temu. Specjalizuje się w strzyżeniach męskich i ma tytuł mistrzowski. Tego jednak było jej za mało.
- Chciałam dać zakładowi inny charakter – mówi Joanna Respondek. – Fryzjerki w bikini; tego jeszcze nie było. I chwyciło. Przyjeżdżają do nas klienci z Katowic, Krakowa, Żor, Cieszyna. Niektórzy chcą być strzyżeni jak najdłużej, i godzinę. Nawet łysi przychodzą, żeby im umyć głowę.
W salonie "U Joanny" pracują teraz dwie fryzjerki – 20-letnia Wioleta i 19-letnia Ewelina. Obie ukończyły szkoły fryzjerskie i już wcześniej pracowały w innych salonach. Zatrudniając się tutaj wiedziały, że będą skąpo ubrane.
- Przy pierwszym kliencie strasznie się denerwowałam, ale zaczęłam robić swoje – mówi Wioleta Zabawa. – Miałam już jedną propozycję matrymonialną, ale odmówiłam, niestety, bo ja tu pracuję.
O czym atrakcyjne fryzjerki rozmawiają z klientami? Co o salonie "U Joanny" sądzą mieszkańcy i inni fryzjerzy? Jaki pomysł – tym razem dla klientek – ma pani Joanna? Oglądaj TVN "UWAGA!" dziś o 19.50.
W Jastrzębiu Zdroju jest prawie 100 zakładów fryzjerskich, ale od pewnego czasu nie mówi się o żadnym innym tylko o salonie "U Joanny". Joanna Respondek otworzyła go 12 lat temu. Specjalizuje się w strzyżeniach męskich i ma tytuł mistrzowski. Tego jednak było jej za mało.
- Chciałam dać zakładowi inny charakter – mówi Joanna Respondek. – Fryzjerki w bikini; tego jeszcze nie było. I chwyciło. Przyjeżdżają do nas klienci z Katowic, Krakowa, Żor, Cieszyna. Niektórzy chcą być strzyżeni jak najdłużej, i godzinę. Nawet łysi przychodzą, żeby im umyć głowę.
W salonie "U Joanny" pracują teraz dwie fryzjerki – 20-letnia Wioleta i 19-letnia Ewelina. Obie ukończyły szkoły fryzjerskie i już wcześniej pracowały w innych salonach. Zatrudniając się tutaj wiedziały, że będą skąpo ubrane.
- Przy pierwszym kliencie strasznie się denerwowałam, ale zaczęłam robić swoje – mówi Wioleta Zabawa. – Miałam już jedną propozycję matrymonialną, ale odmówiłam, niestety, bo ja tu pracuję.
O czym atrakcyjne fryzjerki rozmawiają z klientami? Co o salonie "U Joanny" sądzą mieszkańcy i inni fryzjerzy? Jaki pomysł – tym razem dla klientek – ma pani Joanna? Oglądaj TVN "UWAGA!" dziś o 19.50.