''Szukam chłopaka / dziewczyny na rapie''

Na taki 'fanpage'? natrafilem dzis na twarzoksiazce



PS. Podobno Bongman tez tam sie oglasza

Witam, dzisiaj przeglądając internety natknąłem się na filmik z faktów, ale pewnie wiele osób go nie widziało więc pozwolę sobie wrzucić, jeśli było to wyjebcie a mnie tez wyjebcie.

W maleńkiej wsi 15-letnia dziewczynka chciała, by jej czworonożny przyjaciel był... kucykiem. Zdjęcia z tresury publikowała w internecie. Swego pupila już nie ma, a nią zajął się już sąd dla nieletnich.

Tutaj piesełek z uzdą w zębach


A tutaj konik na spacerku


Pies obcych się nie bał. Ale panicznie reagował na widok dziewczyny i jego właścicieli. A byli nim rodzice 15-laki. Rex, który u nich był od dwóch lat, traktowany był jak koń. Czesany grzebieniem dla koni, zapchlony, karmiony tym, co dostawały świnie. Pozbawiony był wody. Dziewczyna wiązała go, by niczym kucyk ciągnął wózek, miał uzdę i siodło, ochraniacze na kończyny do skakania przez przeszkody. Choć koniem przecież nie był.

- To było nieludzkie - mówi pan Grzegorz z pogotowia dla zwierząt w Trzcince. - Rodzice dziewczyny, którzy wiedzieli, co ona z psem wyrabia, jak i ona sama uważali, że była to forma jej zabawy z pupilem. Tylko zabawa.

- Rex został odebrany tej rodzinie - mówi pan Grzegorz. - Zainteresowaliśmy sprawą policję. Dziewczyną zajmie się sąd dla nieletnich. Ale uważamy, że winni są też jej rodzice. Bo to przy nich, za ich wiedzą wszystko się działo. Dlatego przygotowujemy doniesienie o popełnieniu przestępstwa również przez te dorosłe osoby.

Wczoraj rozmawialiśmy też z Justyną Andrzejewską, oficerem prasowym Komendy Powiatowej Policji w Nakle. Dowiedzieliśmy się, że mundurowi przekazali już sprawę nieletniej do sądu dla nieletnich.

Kurwa a rodzice wiesniaki zamiast ją posłać do szkoły specjalnej to myśleli, że suka pójdzie na weterynarie bo lubi zwierzątka

PS
Blog pomyslowej niewiasty nazywał sie 'reksio moj maly kucyś'
niestety juz usuneła, calosc informacji znalazlem w faktach a artykul zajebalem nie powiem skąd.

Gimbaza bije się w parku. Z tego co mi wiadomo bili się bo nasz przegrany Na filmiku zatytułowany "Gołota" puszczał disco polo na TeamSpeak A koksu o ksywce "Chińczyk" sprzeciwił się jemu upodobaniom muzycznym, tak to się skończyło

(nie było bo własne )

Freemana "are you kidding?" bardzo wymowne...

nagrania vhs gimbazy od 2003 roku, troche przydlugawe ale jest kilka dobrych akcji. jak sie komus nie chce niech nie ogląda.

Przerwę wam na chwilę oglądanie kozojebców i kobiet z pisiorem i zaprezentuję wyczyny siedleckiej młodzieży. Mieliśmy pusty baniak 5l i zbędną sodę z octem więc zabawiliśmy się w hamerykańców i wystrzeliliśmy na orbitę okołoziemską pierwszą rakietę z napędem ekologicznym:



Nie było bo materiał własny. Jak chujowe to ten w okularach lubi w czoko więc mogę kontakt dać.

I byłbym zapomniał:

Jeden z tych ciepłych, wakacyjnych poranków. Leniwie sięgam po telefon żeby sprawdzić czy może ktoś napisał coś ważnego na facebook'u. Eh, niestety, nic ciekawego. W tym momencie zauważam post jednej znajomej, dziwi mnie liczba komentarzy. Wczytuje kolejne komentarze a z każdym kolejnym przeczytanym wpisem moja ręka coraz bardziej uderza w czoło, a mózg zaczyna wątpić w autentyczność. Nie wie czy spowodować u mnie śmiech, zadumę czy załamanie.
W końcu po przeczytaniu całej konwersacji (jeżeli konwersacją to można nazwać) stwierdzam, warto ją zapisać i pokazać innym co siedzi w głowach niektórym nastolatkom, którzy na kilka lat zaczną całkiem samodzielne życie. Całkowity brak intymności, brak szacunku do siebie i innych, chęć zaimponowania znajomym (?). Dlaczego takie sytuacje mają miejsce? Nie mam pojęcia, ale ta rozmowa tak oto ląduje tutaj.

ps. Nie, ta dziewczyna i chłopak nie robili sobie żartów. Niestety.
Takich wpisów było więcej, a po ich "zerwaniu" zniknęły.

Trafiłem na coś dziwnego na YT chyba zbłądziłem..



Angielski poziom expert. Ciapaci mogą scrollować dalej.

Moja dziewczyna lubi dziwne klimaty w łóżku. Ostatnio na przykład udaje słodką gimnazjalistkę. Nie mam pojęcia dlaczego, przecież do gimnazjum idzie dopiero za kilka lat.

Nie było bo własne

Sytuacja miała jeszcze miejsce w gimbazie, a mianowicie podczas ustalania terminu wycieczki do Auschwitz, na początku roku szkolnego. Pierwotnie mieliśmy jechać w czerwcu, ale nic z tego nie wyszło, więc padła propozycja wyjazdu w grudniu, na krótko przed świętami.
Sporo osób mówiło że będzie już zimno itp. na co mój kolega(zupełnie nie świadomie): Nie będzie, na pewno będą grzali xd
Dopiero jak cała klasa zaczęła skurwiać dotarło do niego co przed chwilą powiedział.