Ślonsko godka
kustoszpan
• 2015-07-12, 14:26
145
Przyjechal bamber z Sosnowca na Śląsk za robotom i robioł juz jakiś czos na dole.
Po poru miesiącach pojechoł na urlop do dom.
W domu ojciec się pyta:
- No jak Ci sie tam źyje na tym Śląsku?
- No fajnie, tylko że tam na wszystko mowią na "G".
Na kopalnie mowią GRUBA, na firanki mówią GARDINY, na pieniądze GELT, ja mam na imię Bogdan, a na mnie mowią GOROL.
:-*
Po poru miesiącach pojechoł na urlop do dom.
W domu ojciec się pyta:
- No jak Ci sie tam źyje na tym Śląsku?
- No fajnie, tylko że tam na wszystko mowią na "G".
Na kopalnie mowią GRUBA, na firanki mówią GARDINY, na pieniądze GELT, ja mam na imię Bogdan, a na mnie mowią GOROL.
:-*
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
BongMan
• 2015-07-12, 14:50
Najlepszy komentarz (68 piw)
Zatrudnił sie młody gorol po AGH na grubie w Rydułtowach. Roz woło do niego sztajger.
- Teee młody, pudź sam i przynieś halba.
- Panie sztygar! A co to jest halba?
- Jaaa mosz recht. Weź dwie.
- Teee młody, pudź sam i przynieś halba.
- Panie sztygar! A co to jest halba?
- Jaaa mosz recht. Weź dwie.