18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:39
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 18:31
🔥 Darmowa butla z gazem - teraz popularne

#konflikt


Bill Cash, członek brytyjskiego parlamentu, który prowadził Rebelię Maastricht
przeciwko integracji z Unią Europejską, krytykował UE
i jej Umowę Partnerstwa Wschodniego i Stowarzyszeniową za rolę,
jaką odegrała w obecnym kryzysie na Ukrainie.


"Nie musimy być entuzjastycznymi zwolennikami polityki Władimira Putina,
aby uznać, że można było uniknąć tego całego ukraińskiego kryzysu, jak również do uznania,
że Krym, przekazany przez Chruszczowa Ukrainie w 1954 roku był i pozostaje
istotnym elementem bezpieczeństwa narodowego i obrony Rosji,
w tym Morza Czarnego i jej floty od wieków.
Umowa Stowarzyszeniowa Partnerstwa Wschodniego i Unii Europejskiej
były wyraźnie antycypowane jako milowy krok Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej
i prawdopodobnie także w NATO.
W obu przypadkach UE prowadziła wyjątkowo naiwną politykę zagraniczną
",
napisał Cash na stronie internetowej Conservative Home.

Cash dodaje, że "UE musi uznać, że ponosi nieproporcjonalnie duży stopień
odpowiedzialności za kryzys, którego można było uniknąć
".

Richard North, pisząc dla EUReferendum.com przytacza tekst Casha
skupiając się na "złowieszczo brzmiącym" forum
Eastern Partnership Civil Society Forum
("Forum Społeczeństwa Obywatelskiego dla Partnerstwa Wschodniego").
Organizacja ta stworzyła otwartą witrynę dla wielu organizacji pozarządowych,
skierowanych specyficznie na "dyskusje, konsultacje, działania informacyjne
w ramach realizacji polityki Partnerstwa Wschodniego
".
"Elementy tego forum były finansowane przez UE i przez inne agencje,
w tym ze środków rządu Szwecji
", pisze North.

North twierdzi, że organizacje pozarządowe, wspierane finansami z UE,
są "wszystkie dedykowane, co również otwarcie przyznaje strona Forum,
do wprowadzenia Ukrainy do UE, zarówno politycznie, jak i ekonomicznie
",
co jest ruchem któremu stanowczo sprzeciwia się Rosja.

Ponadto organizacje pozarządowe, są dedykowane do wspierania brutalnego,
zaaranżowanego przez Departament Stanu zamachu w Kijowie.
Forum niedawno chwaliło się rolą, jaką odegrało w podsycaniu gwałtownych zamieszek w kraju,
które doprowadziły do śmierci około 100 osób i obalenia Wiktora Janukowycza,
demokratycznie wybranego przywódcy Ukrainy.

"Wielu uczestników Forum Społeczeństwa Obywatelskiego dla Partnerstwa Wschodniego
było aktywnych w różnych sektorach ruchu Euromaidan
", czytamy na stronie internetowej Forum.
Nota dokumentuje, jak organizacje pozarządowe uczestniczyły w zamachu.
"Platformy krajowe z wszystkich krajów Partnerstwa Wschodniego
wyraziły solidarność z ich ukraińskimi kolegami,
wysyłając ich "chwałę" do społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie"
.


Cash i North, wskazując na działania Forum, dostarczyli kolejnych szczegółów,
w jaki sposób UE, wraz ze Stanami Zjednoczonymi pracowali za kulisami,
aby wzniecić brutalny zamach na Ukrainie, by zainstalować rząd podlegający Wall Street,
finansowemu kartelowi i właścicielom banków centralnych rządzących Unią Europejską.
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Na dwa dni przed referendum o odłączenie Krymu od Ukrainy
wojska rosyjskie przechwyciły amerykańskiego drona szpiegowskiego.
"Sądząc po jego numerze identyfikacyjnym, UAV MQ-5B należał
do 66 amerykańskiej brygady rekonesansu, z siedzibą w Bawarii
",
podał Rostec na swojej stronie internetowej.
W tym samym czasie administracja USA odpowiedzialna za zorganizowanie rewolucji
która doprowadziła do obalenia demokratycznie wybranego rządu Ukrainy, grozi Rosji sankcjami.
W tym tygodniu John Kerry powiedział przed Kongresem:
"Nie chcę podawać wszystkich szczegółów, z wyjątkiem stwierdzenia,
że jeśli będą podjęte złe decyzje, to może szybko stać się bardzo nieprzyjemnie
".


12 marca Stany Zjednoczone testowo uwolniły na rynek 5 milionów baryłek z rezerw strategicznych.
"USA uwolniło 5 milionów baryłek ropy ze strategicznych rezerw paliwowych",
donosi Reuters, powołując się na rządowe źródła.
5 milionów baryłek odpowiada jednej trzeciej dziennej konsumpcji USA.
Rezultat widoczny jest na wykresie poniżej.


W odniesieniu do dyplomatycznych rozmów pomiędzy Rosją, a USA, RIA Novosti podaje,
że "Rosja nie ma planów działań wojskowych w południowo-wschodniej Ukrainie,
powiedział w piątek rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow
po rozmowach z Johnem Kerry'm w Londynie
".

Komentując jego pięciogodzinne rozmowy z sekretarzem stanu USA Johnem Kerry'm,
Ławrow określił spotkanie jako "produktywne", ale powiedział,
że nieporozumienia między Moskwą i Waszyngtonem nie ustępują.
Rosyjski minister spraw zagranicznych powiedział, że podczas rozmów Kerry nie groził Rosji,
ponieważ partnerzy są świadomi, że zachodnie sankcje przeciwko Rosji byłoby szkodliwe.

Do dyplomatycznych rozgrywek dołączyły obecnie Chiny,
które popierają rosyjskie stanowisko wobec działań na Ukrainie.
"Sankcje mogą doprowadzić do działań odwetowych,
wywołując spiralę z nieprzewidywalnymi konsekwencjami
",
ostrzega wysłannik Chin do Niemiec, dodając,
że "nie widzi żadnego sensu w sankcjach".

Idąc za ostrzeżeniami Merkel, że Rosja, jeśli nie zmieni kursu,
ryzykuje "masywnymi", politycznymi i gospodarczymi konsekwencjami,
Reuters donosi, że ambasador Shi Mingde wezwał o cierpliwość,
mówiąc, iż przed referendum w ten weekend
"drzwi są wciąż otwarte" dla dyplomacji.

Wiceminister gospodarki Rosji Aleksiej Likhachev odpowiedział na pogróżki,
obiecując "symetryczne" sankcje ze strony Moskwy.

Mamy więc przed sobą propagandowy miszmasz,
w którym Zachód i Rosja podają sprzeczne informacje,
pozostaje czekać do referendum, by zobaczyć,
co będzie wynikiem tego całego medialnego zamieszania.

PS. "Nie ważne, kto głosuje i na kogo.
Ważne, kto liczy głosy
."
Kto to powiedział?

Czy ktoś powiedział deeskalacja?
Wczoraj zostały rozesłane zdjęcia ukazujące najnowsze konwoje wojskowe jadące na Krym,
wraz z towarzyszącymi im samochodami policji mającymi moskiewskie numery rejestracyjne,
co jest najprawdopodobniej dalszym wsparciem prorosyjskich sił na półwyspie.



Podobno ciężarówki przewożą żołnierzy do wzmacnia nowej armii krymskiej:

W tym samym czasie wzdłuż prowizorycznej granicy Krymu prorosyjskie siły tworzą pola minowe:

Od ponad tygodnia Ukraińcy są poddani mobilizacji, by przejść do ofensywy.
Klip poniżej pokazuje 80 Powietrzny Oddział z Lwowa kierujący się na wschód,
przygotowując się na odparcie obcego ataku.

Następny film pokazuje, rzekomo baterie Buk SAM rozmieszczone w regionie Doniecka,
miasta we wschodniej części Ukrainy, które wahało się w ubiegłym tygodniu,
między zwierzchnością Ukrainy i Rosji.

Poniższy klip pokazuje 95 Brygadę Powietrzną wyruszającą z koszar w Żytomierzu w zachodniej Ukrainie,
w kierunku wschodnim, z imponującymi rozmieszczeniem ciężarówek i opancerzonych transporterów.

2S19 "Msta-S" haubice 152mm jadące na Krym.

Więc gdzie są ponownie ci wszyscy eksperci, którzy tak chętnie wyjaśniali,
że konfrontacja w Ukrainie będzie niezwłocznie zapomniana?

Link do oryginału: link
saves • 2014-03-11, 17:59   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (125 piw)
Nawet jeśli zaczną do siebie strzelać, to nikt się w to nie wtrąci.
1. Ukraina nie należy do NATO
2. Rosja ma broń atomową i w poczuciu zagrożenia może jej użyć. Tego nikt nie chce
3. Zbyt wiele interesów łączy zachód z Rosją.
4. Nowe władze na Ukrainie rządzą właściwie tylko zachodem. Na wschodzie mają żadne bądź nikłe poparcie.
Skończy sie na notach, wyrazach oburzenia i sankcjami na pokaz. Putin zrobi, co ma zrobić i szczekanie Radka i Donalda niczego nie zmieni. Politykę kreuje się w Waszyngtonie, Berlinie i Moskwie. Po zakończeniu tych zawirowań Polska od Rosji dostanie takiego gospodarczego kopa, że obsramy się na trzy pokolenia naprzód. Putin nie zapomni, kto najgłośniej gardłował.
PS. Nigdzie nie mogę znaleźć informacji o protestach wystosowanych przez Czechy, Słowację, Rumunię, Węgry czy Bułgarię. Władze tych krajów dobrze wiedzą, kto rozdaje karty, a my jak zwykle dajemy się podpuszczać innym, żeby szczekać w ich imieniu.
Tekst długi ale warto go przeczytać i zastanowić się do czego to wszystko zmierza

O co tak naprawdę chodzi w ukraińskiej tragedii

Cytuję: “Aby zrozumieć przyczyny konfliktu tuż za nasza wschodnią granicą, trzeba wyrzucić ten cały syf, jakim nam faszerują w głowy media głównego nurtu i cofnąć się kawałek w przeszłość. Przeanalizować wszystkie konflikty, jakie działy się w tym czasie i wyłoni się pewna prawidłowość, na pierwszy rzut oka niezauważalna. Ktoś kiedyś popełnił takie stwierdzenie, że ze środka lasu nie widać lasu bo go drzewa zasłaniają.

Dokładnie tak samo jest w tym przypadku. Docierają do nas pojedyncze informacje, które są pojedynczymi drzewami i dopiero spojrzenie na nie wszystkie razem, z odpowiedniego dystansu, spowoduje że zauważamy pewne prawidłowości i powiązania – zobaczymy LAS. Należy zatem wyjść spomiędzy drzew na odległą polanę i spojrzeć na to wszystko z pewnego dystansu. I wtedy puzzle tej układanki zaczną nam się pięknie układać w jeden wyrazisty obraz.

Drzewa to są pojedyncze zdarzenia, które są nadinterpretowane i zniekształcane przez media, a cały las to jest nic innego, jak geopolityka, czyli długofalowa strategia jakiegoś kraju obliczona na dekady. Jednym z takich „lasów” jest plan „wielkiego obszaru” nakreślony przez Niemcy przed I wojną światową, a później przemianowany na plan Mitteleuropa (główny cel strategiczny pierwszej wojny światowej). Plan ten zakładał utworzenie w środkowej Europie państw pozornie niepodległych, a w rzeczywistości niemieckie protektoraty z gospodarkami UZUPEŁNIAJĄCYMI i NIEKONKURENCYJNYMI wobec Niemiec.

Co dokładnie dziś obserwujemy na własne oczy (kto nie widzi ten ślepiec). Jak to mówi wielce czcigodny red. Michalkiewicz – „Niemcy po 100 latach wygrali pierwszą wojnę światową”. Ciężko się z tym nie zgodzić, skoro wszystkie założenia planu zostały wypełnione.

Ale wróćmy na Ukrainę. Ukraina też jest częścią większej rozgrywki, która toczy się wokół Chin. Zbigniew Brzeziński w swojej książce „Wielka szachownica” zdradza sporo szczegółów. Np. przewiduje rosnącą rolę Chin przy jednoczesnym osłabianiu się potencjału USA, a w konsekwencji detronizację Stanów Zjednoczonych jako supermocarstwa i nawet podaje receptę, jak temu zapobiec.

Obecnie świat podzielił się dokładnie na pół. Jest dokładnie tak, jak przed I wojną światową i II wojną światową. Wszyscy pozawiązywali sojusze, pogrupowali się w bloki wzajemnie się osłaniające w przypadku napaści. Sytuacja przypomina klocki domina, gdzie wystarczy trącić jeden, aby III wojna światowa się na dobre rozpoczęła. Z jednej strony mamy blok zachodni, w skład którego wchodzą USA, UE, Izrael, Japonia, Korea Południowa, a z drugiej strony mamy Chiny, Rosję, Iran, Koreę Północną (Syria ma sojusz wojskowy tylko z Iranem).

Te wszystkie konflikty, z jakimi ostatnimi czasy mieliśmy i mamy do czynienia, to nic innego, jak zwyczajne kopanie się po kostkach tych dwóch bloków po to, aby mieć jak najlepszą pozycję w zbliżającym się nieubłaganie konflikcie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że III wojna światowa już trwa, tyle tylko że obecnie jest w stadium embrionalnym i dla prostej ludności tego świata jeszcze niewidocznym. Na razie się tylko tli, ale tylko czekać gdy ktoś doleje do tego parę galonów benzyny. Wróćmy do Brzezińskiego.

W swojej książce jako najlepszą strategią pokonania wrogów (Rosję i Chiny) jest „napuszczenie” jednego wroga na drugiego wroga tak, że sami się nawzajem wyeliminują, a

Stanom Zjednoczonym przypadnie tylko zadanie „posprzątania”. Dzięki tej chytrej taktyce angloamerykański establishment pozostanie nietknięty i zapewni sobie następne 100 lat bycia żandarmem i panem świata. Jakim sposobem tego dokonać? Już wyjaśniam.

Chiny nie są monolitem. Jest to sztuczny twór państwowy zamieszkiwany przez różnej maści narody i mniejszości. W czasach cesarskich utrzymywany silną ręką władcy. W czasach komunistycznych utrzymywany w całości przy pomocy zamordyzmu. Natomiast dzisiaj integralność Chin utrzymuje się dzięki jako takiemu dobrobytowi i temu, że jest „ciepła woda w kranie”.

Dobrobyt jest gwarantem integralności Chin, które nawet teraz trzeszczą w szwach, gdyż odzywają się różne separatystyczne namiętności w różnych częściach Chin. Aby zachować status quo, czyli dobrobyt obywateli, gospodarka Chin musi się „kręcić”, a żeby się kręciła potrzebuje olbrzymich ilości surowców, które chłonie jak gąbka (mają taki sam problem, jak dziewiętnastowieczne Niemcy).

Plan Brzezińskiego jest taki, aby odcinać dostęp Chinom do surowców strategicznych, niezbędnych dla ich gospodarki. Celem takiej polityki jest przymuszenie Chin do wojny z Rosją o te właśnie surowce. Zauważcie, że Chiny maja olbrzymie zasoby surowcowe tuż pod nosem, z gotową infrastrukturą i małym zaludnieniem. Jest to Syberia, czyli „tuż za płotem u sąsiada”. Wystarczy wyciągnąć rękę i wziąć.

Jest to region świata niesamowicie bogaty we wszystko, czego potrzebują. Tak więc mając do rozważenia upadek własnej gospodarki, niepokoje społeczne i pogrążenie się w krwawej wojnie domowej, a szybką, zmasowaną i oczywiście zwycięską inwazją celem aneksji Syberii, to te drugie wyjście mogłoby się okazać mniejszym złem. Oczywiście wojna by trwała dalej i obydwie strony by się wykrwawiały ku uciesze starszych i mądrzejszych tego świata, jak to powiada redaktor Michalkiewicz.

Nie zawracałbym sobie głowy książką Brzezińskiego, gdyby nie to, że taka strategia urzeczywistnia się na naszych oczach. Chińczycy rozpierzchli się po całym świecie z walizkami pełnymi dolarów, wykupują i przejmują różne strategiczne gałęzie przemysłu w innych krajach (zupełnie jak plan Mitteleuropa dla Chin). A CIA w tychże właśnie krajach, gdzie dobrze usadowili swoje interesy Chińczycy, knuje spiski i przewroty tylko po to, aby stamtąd Chińczyków wykopać.

Jest taki dziwny zbieg okoliczności (czasami się zdarzają, ale ogólnie warto w nie nie wierzyć), że wszędzie tam, gdzie Chiny mają swoje strategiczne interesy (głównie Afryka), następują przewroty, zamachy na przywódców, bądź przeciągające się w czasie krwawe wojny domowe. Oczywiście wszędzie finansowane przez CIA. I oczywiście zawsze chińskie interesy i kontrakty wydobywcze albo są wypowiadane przez nową władzę, albo sam fakt, że państwo jest „upadłe”, uniemożliwia jakiekolwiek interesy.

I tutaj dochodzimy do Iranu, wokół którego toczy się cały taniec. Iran jest strategicznym i głównym partnerem Chin i bez surowców (głównie ropy) z tegoż kraju Chiny pogrążają się w chaosie. Iran jest najsłabszym krajem z koalicji „wschodu”, ale jednocześnie pokonanie go dałoby USA wygranie konfliktu. Zastosowana jest tutaj wilcza strategia osaczania i odcinania najsłabszego w stadzie osobnika od reszty stada i pokonania go.

I dopiero teraz jesteśmy w stanie zrozumieć, o co tak naprawdę wybuchła wojna w Czeczenii, konflikt gruziński oraz dzisiejsza zawierucha na Ukrainie. Proszę postudiować mapy a zauważycie pewną prawidłowość.

Zwróćcie uwagę na wojnę czeczeńską, którą na pewno finansowały służby USA, a której celem było zablokowanie głównej arterii komunikacyjnej Rosji (strategicznej) przebiegającej przez Czeczenię, a prowadzącej do Iranu przez przesmyk pomiędzy „nieprzebytymi górami Kaukazu”, a Morzem Kaspijskim.

Wojna gruzińska. Rosja wspierała separatystów abchaskich i osetyńskich, którzy odłączyli się od Gruzji. Dziwnym zbiegiem okoliczności (w które warto nie wierzyć) przez Abchazję przebiega główny węzeł komunikacyjny (strategiczny) prowadzony w wąskim przesmyku pomiędzy „nieprzebytymi górami Kaukazu” a Morzem Czarnym. Z kolei w obrębie republiki osetyńskiej istnieje jedyna „autostrada” przebiegająca przez „nieprzebyte góry Kaukazu”, czyli też strategiczna arteria. Oczywiście, kto wspierał Saakaszwilego w wywołaniu wojny o odzyskanie tych republik??? Oczywiście USA. I robili to oficjalnie. Dozbrajali w nowoczesną broń i szkolili armię gruzińską.

Afganistan to z kolei poprzeczne arterie komunikacyjne, które mogą służyć do szybkiego transportu wsparcia dla Iranu ze strony Chin (Chiny Rosja i Iran maja sojusz militarny, niezależnie od niego Syria i Iran mają odrębny sojusz militarny). Ale w wojnie tej głównie chodziło o najważniejszy węzeł komunikacyjny w mieście Herat. Jest to krótka trasa łącząca

Rosję z Iranem omijająca „nieprzebyte góry” oddzielające Iran od Turkmenistanu (protektorat Rosji).

Kto stworzył Al Kaidę i kto ją finansował, aby wygnać z stamtąd Rosjan??? Sam Brzeziński i USA. A tak nawiasem mówiąc ta Al Kaida to wymysł i brednia. Jeżeli już istnieje twór o takiej nazwie, to jest po prostu przedłużone, zbrojne ramię CIA używane do destabilizacji krajów (w tym swojego). Według mnie pierwszym ich użyciem w takiej właśnie formie była destabilizacja i wojna domowa w Jugosławii.

Iran już był celem ataku dokonanego przez posiadacza najokazalszej brody na świecie, niejakiego Saddama, wspieranego oficjalnie przez USA w wojnie iracko-irańskiej. Długo by można było o tym wszystkim pisać bo, jak to mówi zezowaty, Ziemia nie jest płaska i przeplatają się przez nią różne interesy, rożni gracze i różne strategie, a mój wątek jest jednotorowy, z pominięciem niuansów, które są niezwykle ważne, ale zajmowanie się nimi mogły by przysłonić przeciętnemu człowiekowi istotę sprawy, na jakiej próbujemy się skupić. Zachęcam do indywidualnego zapoznawania się z niuansami.

Skupmy się na Syrii. Syria i Iran mają sojusz wojskowy i wzajemnie się ubezpieczają. Syria jest kluczem do pokonania Iranu i trzeba się najpierw z nią rozprawić. Przyczyną jest olbrzymi potencjał broni chemicznej, jaki posiada Syria (taką strategię obronności obrała Syria – tanią i skuteczną broń odstraszającą). Nawet jeżeli jedna rakieta na 100, jakie posiada Syria, przedarłaby się przez obronę powietrzną Izraela, to cały Izrael będzie wyjałowiony na dwa metry wgłąb. Tak więc wkroczyła nieoceniona CIA z walizkami dolarów i od zawsze swoim zbrojnym ramieniem, czyli Al Kaidą, rozpętała płomienną rewolucję w Syrii, w celu wyeliminowania jej z „szachownicy”.

Niestety, okazało się iż Baszszar al-Assad jest zbyt silny, naród go wspiera a z Libanu przybyli z odsieczą zaprawione w bojach (szczególnie miejskich) oddziały liczone w tysiącach. Ci bandyci nasłani przez USA zaczęli dostawać niezłego łupnia, przez co należało „wspomóc płomiennych bojowników o wolność” i w tym celu USA wraz z Francją wysłały grupę uderzeniową w postaci paru lotniskowców (w tym jeden francuski) wraz z osłaniającymi je niszczycielami.

Niestety zostali zaskoczeni przez Rosję, która wysłała na Morze Czarne swoją silną grupę uderzeniową wydzieloną z potężnej Floty Czarnomorskiej. Zachód nie spodziewał się takiej

reakcji Rosjan, przez co Francuzi, będąc wierni swoim wojskowym tradycjom, zesmrodzili się jako pierwsi i wycofali się, a zaskoczone alergiczną reakcją Rosji i rejteradą sprzymierzeńców Stany Zjednoczone, nie widząc szans na sukces tego przedsięwzięcia, zrobili to co logika nakazuje w takich przypadkach, czyli po prostu sobie odpuścili (na razie). I tak przez Flotę Czarnomorską cały plan się posypał.

Okazało się, że kluczem do pokonania bloku Chiny-Rosja-Iran jest Iran, a kluczem do pokonania Iranu jest Syria, a kluczem do pokonania Syrii jest Flota Czarnomorska, która ma swoje bazy właśnie na Krymie.

I dopiero teraz w jasnym świetle możemy dostrzec prawdziwą przyczynę „bałaganu” u naszego wschodniego sąsiada. Znów wkroczyło CIA z pieniążkami, aby dotować „płomiennych obrońców wolności” tylko po to, aby przejąć kontrolę nad krajem i wygonić z niego złych Rosjan, bądź tak ich w ten konflikt zaangażować, aby flota już nigdzie nie wypływała, tylko przebywała staje w jednym miejscu. Nie wiem, jak to oni sobie planowali, czy chcieli wypowiedzieć umowę o dzierżawie baz Rosjanom? Wiem jedno, że głównym celem jest zlikwidowanie ciernia, który kłuje USA, a jakim niewątpliwie jest Flota Czarnomorska, która szachuje poczynania USA w tamtym regionie świata.

Jako ciekawostkę dopowiem ze Flota Czarnomorska ma jedną ze swoich baz w Syrii, w mieście Tartus, ze 100-osobową załogą obsługi. Drugą ciekawostką jest to, że Chiny podpisały umowę z Ukrainą na dzierżawę 3 milionów hektarów ziemi pod uprawy (druga pieczeń na tym samym ogniu???). A swoją drogą ciekawe, czy teraz Ukraina (ta jej zachodnia część) wypowie tę umowę. Warto całą sprawę obserwować.

Teraz też rozumiemy, dlaczego cała nasza zachodnia prasa grzmi, że teraz po wygranej rewolucji najważniejsza jest „integralność terytorialna” Ukrainy, a z kolei oczywiste jest to, że Rosjanie nie dopuszczą do oddania Krymu w ręce innego rządu, jak tylko podporządkowanemu zwierzchnością Kremlowi, więc w tym wypadku o żadnej integralności terytorium Ukrainy nie może być mowy.

Ot, cała zabawa.

Autor: PlebanZenobiusz


W materiale o awanturze na Placu Wolności w Łodzi, szpitalach czekających na banderowców z Majdanu, chaosie władzy na Ukrainie, krymskiej autonomii, szarych eminencjach międzynarodowej polityki, ruchach wojsk rosyjskich i nastrojach Polaków w przeddzień wielkiego konfliktu.
NastyRascal • 2014-03-01, 18:34   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (91 piw)
ja pierdole, co za kraj.
"slawa ukrainie" w Polsce...

Dzień jak co dzień w Rosji

mrlewy2013-10-08, 21:26
Jakże się nudzić w tym kraju, gdy człowieka mogą spotkać takie niespodzianki



Jak wynika z opisu ofiara została ranna w nogę, którą potem amputowano, a zły charakter został dotkliwie pobity Niestety nie wiem cóż było powodem tegoż spięcia

Polskie rakiety w Syrii

d................C • 2013-09-26, 20:03
Próbki sarinu użytego 19 marca pod Aleppo są identyczne z próbkami gazu zastosowanego 21 sierpnia pod Damaszkiem - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, cytowany przez agencję RIA-Nowosti. Ławrow oznajmił również, że w obu wypadkach użyto gazu wyprodukowanego metodami chałupniczymi. Z kolei szef kremlowskiej kancelarii Siergiej Iwanow zasugerował, że sama rakieta, która przenosiła głowicę z sarinem, mogła zostać dostarczona przed laty przez Polskę.

PS jest się z czego cieszyć nasze rakiety zabijają ciapatych


zajebane z wp

Cyklonem-B skurwysyna!

mrlewy2013-09-23, 21:27
Oj dzieje się tam u nich, dzieję się



W oryginalnym materiale nie było dźwięku, więc aby nadać akcji więcej dynamizmu postanowiłem dodać dźwięk osobiście
arkanoid • 2013-09-23, 21:37   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (48 piw)
To chyba antyperspirant był.

Wojna nie do pomyślenia

Vof2013-08-18, 6:31
Scenariusz wojny Anglosasów z ZSRR tak niegdyś wymarzony przez Polaków konflikt.

W 1945 r. brytyjskie i amerykańskie dywizje miały przełamać sowieckie pozycje w Niemczech, a następnie wkroczyć do Polski, gdzie na tyłach wroga działałaby już AK. Aliancki pochód Polacy wspieraliby ramię w ramię z Wehrmachtem...



Gdy w 1945 r. III Rzesza zmierzała ku nieuchronnemu upadkowi, społeczeństwa państw zachodnich myślały już tylko o wymarzonym pokoju, a nie o kolejnej wojnie. Wyjątek stanowili w tym okresie brytyjscy decydenci, przede wszystkim premier Winston Churchill. W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie. Jak wspominał osobisty wysłannik prezydenta Harry’ego Trumana Joseph E. Davies, Churchill wykazywał wówczas „zajadłą wrogość w stosunku do Sowietów”. Premier był wściekły z powodu łamania przez Moskwę porozumień w Rumunii. Stwierdził wówczas: „Nie mam zamiaru dać się oszukać w sprawie Polski, nawet jeśli znajdziemy się na krawędzi wojny z Rosją”.
Podczas gdy Europę ogarnęła euforia z powodu sukcesów na frontach, a także uczucie wdzięczności wobec „wujka Joe”, brytyjscy analitycy alarmowali: „Związek Sowiecki stanowi poważne zagrożenie dla Imperium Brytyjskiego. Nie można wykluczyć uderzenia na bliskowschodnie pola naftowe oraz ofensywy w Azji Południowo-Wschodniej”. Ostrzegali przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Iranu, a nawet do Indii przez Afganistan. Londyn obawiał się też inwazji na Birmę i Tajlandię. W tej sytuacji Churchill postanowił działać – polecił swym planistom zanalizować, czy istniałaby możliwość prewencyjnego uderzenia na ZSRR. Scenariusz otrzymał klauzulę „ściśle tajny” i przez wiele dekad tylko garstka osób znała jego treść. Dziś dostępny jest w teczce w brytyjskich archiwach (The National Archives).

W stronę Gdańska i Wrocławia

Za początek scenariusza o znamiennym kryptonimie „Unthinkable” („Nie do pomyślenia”) przyjęto datę 1 lipca 1945 r. Przeciwko Armii Czerwonej miały ruszyć brytyjskie i amerykańskie dywizje wsparte jednostkami polskimi, a także odtworzonymi jednostkami Wehrmachtu. Alianci mieli błyskawicznie uzyskać przewagę w powietrzu i na morzach. Przyjęto, że agresja na ZSRR cieszyłaby się wsparciem zachodniej opinii publicznej, a pozostające pod moskiewską okupacją narody Europy Środkowo-Wschodniej pomogłyby wojskom inwazyjnym.
Brytyjscy sztabowcy ocenili, że przeciwko Armii Czerwonej w pierwszym dniu udałoby się rzucić 20 dywizji piechoty, 20 dywizji pancernych, 5 dywizji powietrznodesantowych oraz mniejsze jednostki taktyczne o łącznej sile 8 dywizji. Potencjał Wehrmachtu oceniono na 10 dywizji piechoty i jedną dywizję pancerną, a Polaków – na 4. Według szacunków Armia Czerwona byłaby w stanie wystawić wówczas 170 dywizji, z czego 30 pancernych. Dysproporcja sił jest bardzo widoczna. Przewaga aliantów dotyczyła w praktyce jedynie mórz i oceanów.

Podczas gdy US Navy i Royal Navy rozpoczęłyby operacje morskie, wojska lądowe miały uderzyć na jednym z dwóch frontów: północnym wzdłuż linii Szczecin–Piła–Bydgoszcz albo południowym wzdłuż linii Lipsk–Chociebuż (Cottbus)–Poznań.
Decydujące o losach wojny starcia pancerne miały rozegrać się na wschód od linii Odra–Nysa Łużycka. „Jeśli tam wygramy, możemy dojść do linii Gdańsk–Wrocław” – pisano, dodając jednocześnie, że wówczas zaczęłyby się prawdziwe problemy. Co dalej? Pochód na wschód jesienią wydłużyłby linie komunikacyjne. Zatrzymanie oznaczałoby impas i danie Sowietom zimy na odzyskanie przewagi strategicznej. Ostrzegano przy tym, że Sowieci nie wycofaliby się z Czech i Moraw.
Brytyjscy decydenci widzieli szanse albo w zniszczeniu sowieckiej siły gospodarczej, albo niekwestionowanej potęgi militarnej. To pierwsze można było zrealizować poprzez zajęcie najważniejszych miast przemysłowych, ale to wymagało dalekich rajdów w głąb ZSRR. Moskwa wykorzystałaby wówczas zapewne przewagę geograficzną, wycofując swe siły na wschód. „Nie ma takiej granicy, której przekroczenie przez aliantów złamie rosyjski opór – oceniali analitycy. – Nie można też założyć, że alianci byliby w stanie wejść tak daleko i tak szybko w Rosję jak Niemcy w 1942 r., a i to nie przyniosło im sukcesu”.


W Londynie zdawano sobie sprawę, że sojusz z ZSRR ma charakter wyłącznie taktyczny, i wraz z upadkiem III Rzeszy Moskwa przystąpi do zwiększania swych wpływów w Europie.

Sowiecka odpowiedź

Pokonanie w boju Armii Czerwonej również było zadaniem karkołomnym. Przewaga Sowietów nad aliantami w broni pancernej wynosiła 3 do 2, a w piechocie 3, a nawet 4 do 1. Nie istniały żadne przesłanki, aby założyć, że aliantom – nawet przy wsparciu Polaków i Niemców – udałoby się rozbić Armię Czerwoną. „Chociaż alianci są lepiej zorganizowani, mają nieco lepsze uzbrojenie i wyższe morale, Rosjanie okazali się dla Niemców wymagającym nieprzyjacielem. Posiadają kompetentnych dowódców, odpowiednie wyposażenie i organizację, która (choć nie przystaje do naszych standardów) zdała sprawdzian – analizowano. – Z drugiej jednak strony jedynie jedna trzecia wszystkich ich dywizji jest w bardzo dobrym stanie. Reszta jest względnie słaba i w porównaniu z alianckimi mniej mobilna”. Choć analitycy nie wykluczyli zwycięstwa w wojnie totalnej, ostrzegli, że trwałaby „bardzo długo”.
Według ocen Moskwa mogłaby zareagować nie tylko wycofaniem swych sił na wschód, aby w ten sposób wydłużyć alianckie szlaki komunikacyjne, ale również inwazją na Norwegię i Grecję. Za bardzo niepokojące uznano ewentualne wkroczenie do Turcji, co zablokowałoby dla aliantów Morze Czarne, a także atak na Irak i Iran, co odcięłoby ich od ropy naftowej. W razie wybuchu wojny prawie na pewno Moskwa rozpoczęłaby akcje sabotażowe na liniach komunikacyjnych, a także wykorzystałaby agentów w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, Luksemburgu, we Włoszech i Francji.

Chociaż Armia Czerwona górowałaby ilościowo, Brytyjczycy swoją szansę widzieli w zaskoczeniu i przewadze jakościowej. Analitycy pisali: „Rosyjska armia boryka się z ciężkimi stratami i zmęczeniem. Wyszkolenie taktyczne jest gorsze niż w przypadku sił niemieckich. Należy wziąć pod uwagę niski poziom edukacji w Armii Czerwonej, wszyscy fachowcy zostali skierowani do wojsk specjalistycznych. Brakuje dobrze wyedukowanych i wyszkolonych oficerów sztabowych i dowódców średniego szczebla. Pojawiają się informacje, że rosyjskie dowództwo ma duże problemy z utrzymaniem dyscypliny. Grabieże i pijaństwo są powszechne stanowiąc efekt połączenia zmęczenia wojną i kontaktu z wyższym niż u siebie w domu standardem materialnym. Jakiekolwiek wznowienie działań wojennych w Europie byłoby dużym obciążeniem dla Armii Czerwonej. Dowództwo mogłoby mieć trudności z utrzymaniem morale, szczególnie wśród niższych rangą żołnierzy piechoty. Efekt ten mógłby zostać wzmocniony, gdyby alianci zastosowali skuteczną propagandę”. Zwrócili również uwagę, że lojalność części sił wobec Sowietów – głównie polskich – byłaby wątpliwa: „Większość Polaków przejawia wyraźną niechęć do Rosjan. Dotyczy to nawet armii Berlinga, która obecnie liczy 10 dywizji – Moskwa nie może mieć pewności, że armia Berlinga ją wesprze lub choćby pozostanie neutralna”.


Według planów atak mógł nastąpić na cztery sposoby. Punkt d (ostatni) zakładał atak rakietowy lub z wykorzystaniem innych nowoczesnych środków bojowych.

Plan do archiwum

Projekt „Unthinkable” nie zyskał akceptacji najwyższych dowódców, którzy dyskutowali nad nim 31 maja 1945 r. Szef Imperialnego Sztabu Generalnego sir Alan Brooke scenariusz skwitował jasno: „Cała idea jest oczywiście fantastyczna, ale szanse na powodzenie są raczej niewielkie. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że od teraz Rosja to pełnoprawne mocarstwo w Europie”.
Dla pozostałych decydentów było oczywiste, że plan nie ma szans powodzenia – uderzenie na ZSRR musiałoby zakończyć się szybką klęską aliantów.
Jedyną nadzieją było wykorzystanie na masową skalę bomb atomowych, ale z pobieżnych analiz wynikało, że do zniszczenia sowieckiego przemysłu potrzebnych byłoby co najmniej dwieście bomb i kilka tysięcy samolotów. Scenariusz nigdy nie wyszedł poza wstępną grę wojenną, bo brytyjscy, a później i amerykańscy eksperci skoncentrowali się nie na atakowaniu ZSRR, lecz przede wszystkim na obronie przed nim.

źródło: focus.pl

Od kilku lat muzułmańscy taksówkarze w Minneapolis odmawiają wożenia pasażerów przewożących alkohol. Władze miasta zmuszone były ustąpić, bo każdy może odmówić świadczenia usługi osobie, która obraża jego wiarę lub uczucia. Dziś kolejny absurd w Zjednoczonych Emiratach Francuskich nie wolno jeść kanapki z szynką.

Teraz policja w Paryżu musiała poważnie pochylić się nad argumentami dwóch muzułmanów którzy zaatakowali w tramwaju pasażera, który w ich obecności jadł kanapkę z szynką. Napastnicy całkiem poważnie zwrócili się do pasażera, żeby natychmiast wyrzucił kanapkę, bo to obraża ich uczucia religijne. Kiedy ten nie posłuchał pobili go. Policja zastanawia się czy sprawę ma traktować jako zwykły rozbój czy konflikt na tle religijnym.

Brzmi to niewiarygodne, ale niestety takie są realia w zachodniej Europie. 23-letni mężczyzna złożył skargę na początku czerwca po tym jak został zaatakowany wieczorem o 21:30 przez dwóch muzułmanów za jedzenie kanapki z szynką. Czy następny krok to bicie kobiet z odsłoniętymi twarzami?

źródło: parezja.pl
_................_ • 2013-06-21, 2:57   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (67 piw)
Człowieku, im nie wolno jeść nawet pomidorów


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem