Niewidomy i głuchy zapłaci za tv ?!
Niby nic ale kurwa tutaj 200zł a tutaj 500zł i tak dalej i tak dalej a potem wytłumacz pracownikom, dlaczego nie ma premii na święta. Sam od ojca nie dostałem "koperty" na święta bo wszystko dał pracownikom. Teoretycznie jestem "prawakiem", w praktyce mieszane poglądy, po prostu logiczne. Ale kurwa pierdole bycie "patriotą". Putin wjedź tu i rozpierdol to w drobny mak. Ja do niemiec autostradą mam 2h, wiec sobie spierdole.
Artykuł z biztok.pl
Nowe regulacje mają przynieść mediom publicznym ogromne pieniądze. - Każdy przedsiębiorca będzie musiał zapłacić opłatę audiowizualną - mówi Biztok.pl Jan Dworak. Jak wyliczyliśmy, tylko od samozatrudnionych media publiczne dostaną od 266 do 532 mln zł rocznie.
Dodając do tego środki z dużych firm, fundacji i stowarzyszeń, TVP i Polskie Radio dostaną grubo ponad miliard złotych.
Nieważne czy firma ma sto telewizorów, jedno radio w służbowym aucie czy nie ma żadnego odbiornika. Nową opłatę audiowizualną powinna płacić. Takie zapisy znalazły się między innymi w "Koncepcji zasad finansowania mediów publicznych". We wrześniu ruszyły konsultacje Ministerstwa Kultury do założeń nowej ustawy medialnej. Rozwiązanie, w którym na TVP i Polskie Radio składają się wszystkie firmy, proponuje m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
- Opłata audiowizualna, nad którą pracuje Ministerstwo Kultury, a przy której my ekspercko pomagamy, odchodzi od zasady, że płaci się za odbiornik. Płaci się za usługę powszechną, którą jest nadawanie atrakcyjnego programu mediów publicznych - mówi Biztok.pl Jan Dworak, prezes KRRiT.
Ile firmy zapłacą? Dworak unika jednoznacznej odpowiedzi. Jak twierdzi, trudno na tym etapie legislacyjnym wyznaczać konkretną stawkę. Sugeruje jednak, że osoby mające jednoosobowe firmy powinny płacić w granicach 10-20 zł miesięcznie, a więc mniej więcej tyle, co gospodarstwa domowe.
Rocznie od samozatrudnionych, których w Polsce jest ponad 2,2 mln, media publiczne dostać mogą od 266 do 532 mln zł.
- Wychodzimy z założenia, że o składce powinna decydować liczba zatrudnionych, a nie liczba odbiorników. Te składki byłyby zdecydowanie niższe. Osoby samozatrudnione płaciłyby tak jak klienci indywidualni, mikroprzedsiębiorstwa niewiele więcej. Opłaty dla dużych firm byłyby wyższe - powiedział nam Jan Dworak podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Na pytanie, ile zapłacić powinna firma zatrudniająca ok. 50 pracowników, szef KRRiT stwierdza, że będzie to kwota rzędu kilkuset złotych miesięcznie. - Na pewno nie kilka tysięcy - zapewnia. Trzeba pamiętać, że o wysokości składki na media publiczne zadecyduje Ministerstwo Kultury, a później także Sejm i Senat.
Z 4 mln polskich firm zarejestrowanych w bazie KRRiT jest zaledwie 200 tys. W ostatnim roku wpłaciły abonamentu nieco ponad 4 mln zł. Gdy kilka lat temu ruszyła akcja odzyskiwania zaległych opłat na media publiczne, okazało się, że część przedsiębiorców ma spore problemy. Jeden z hoteli dostał wezwanie do zapłaty w wysokości kilkuset tysięcy złotych, bo telewizory stały w każdym z jego pokoi, a karę naliczono za kilka lat wstecz.
Dla hoteli, pensjonatów i moteli nowe przepisy mogą być bardzo korzystne. Nie zatrudniają dużej liczby pracowników, a mają sporo odbiorników radiowo-telewizyjnych.
- Te założenia, nad którymi my pracowaliśmy w Krajowej Radzie, generalnie upraszczają system i zmniejszają obciążenia dla przedsiębiorstw. Idziemy drogą, jaką wyznaczyli Niemcy – przekonuje Dworak.
Dla innych będzie to nowy parapodatek. Według „Koncepcji zasad finansowania mediów publicznych”, przedsiębiorstwa będą miały niewielką możliwość ucieczki od opłaty audiowizualnej. Pierwszy z wariantów pozyskiwania pieniędzy zakłada, że bazę firm stanowić będzie Krajowy Rejestr Sądowy dla spółek prawa handlowego oraz Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą.
- Jeśli rząd chce finansować media należące do rządu, to powinno to iść bezpośrednio z budżetu państwa. A tak tworzy się tylko kolejny podatek i kolejną strukturę, która będzie tę daninę pobierać. Szkoda, że nikt nie wpadł na ten najprostszy z pomysłów - mówi Biztok.pl Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smitha.
Resort kultury, by dowiedzieć się, jaka jest wielkość firmy, zamierza skorzystać z danych ZUS. Inny wariant zakłada obowiązkowe rejestrowanie się wszystkich przedsiębiorców w instytucji, która będzie odpowiedzialna za zbieranie nowego abonamentu.
- Kolejny raz system podatkowy się nie upraszcza, tylko komplikuje. Nie ma znaczenia, czy nazwiemy to podatkiem na rzecz dożywiania dzieci czy opłatą audiowizualną. To będzie dla firm tylko kolejne utrudnienie - dodaje Sadowski.
Opłatę audiowizualną, oprócz gospodarstw domowych i firm, płacić mają też fundacje, stowarzyszenia i organizacje społeczne. W ich przypadku nikt nie będzie patrzył na liczbę zatrudnionych czy członków. Wszystkie mają uiszczać podstawową opłatę w granicach 10-20 zł.
Choć o zastąpieniu abonamentu przez opłatę audiowizualną mówi się od kilku lat, to dotąd głównie tylko o tym dyskutowano. W ostatnim czasie prace nad nowym prawem przyspieszyły. W lipcu do resortu kultury na stanowisko wiceministra powołany został Andrzej Wyrobiec. To on odpowiada za nową ustawę medialną. Jego rolą jest jej napisanie i wysłanie do Sejmu, tak aby mogła zostać ona uchwalona jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.
I jeszcze to "mediom", kurwa za co mam płącić? za alimety rolnika jak go żona z tvna w dupe kopnie?! ja pierdole!
Proszę o nie wyjednywanie tego do polityki, bo to kurwa nie jest polityka a CYRK! Lepszą politykę to za kurwa króla Artura robili do kurwy nędzy.