Nauczycielka matematyki wykorzystywała seksualnie swoich uczniów. Grozi jej więzienie



Najwyraźniej chciała sprawdzić się w dziedzinie biologii, ponieważ liczby ją znudziły.

Nauczyciel powinien być wzorem do naśladowania oraz przewodnikiem, który pomaga w lepszym zrozumieniu świata. Ta kobieta wzięła sobie twierdzenie do serca i postanowiła podszkolić chłopców z biologii. Uprawiała seks z trzema uczniami.

Erin McAuliffe ze Stanów Zjednoczonych, była nauczycielką matematyki w szkole Rocky Mount Prepatory przez niecały rok. Jej kariera została przerwana przez informacje, do których dotarła miejscowa policja. Kobieta została aresztowana pod zarzutem molestowania seksualnego trzech uczniów. Ofiarami byli dwaj 16-latkowie oraz jeden 17-latek.

25-latka uczyła w szkole pełnej dzieci w różnym wieku. To jedna z największych placówek w Rocky Mount, ponieważ uczęszcza tam ponad 1300 osób, w których są uczniowie od wieku przedszkolnego do 18. roku życia. To właśnie z najstarszymi wychowankami kobieta spotykała się po szkole.



Lekcja mnożenia i dodawania

Jak informuje serwis metro.co.uk, zatrzymana spędza czas w areszcie, ponieważ nikt nie wpłacił za nią kaucji. Sędzia ustalił wysokość wpłaty na 20 tysięcy dolarów, co daje prawie 75 tysięcy złotych. Wkrótce nastąpi rozprawa, podczas której kobieta zostanie oskarżona o seks z uczniami.

Prawo stanu Północna Karolina przewiduje podobne przestępstwa. Portal ladbible.com podaje, że za kontakty seksualne z podopiecznymi grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ kobieta nie jest recydywistką, sąd może zastosować łagodniejszy wymiar kary.

Wygląda na to, że nauczycielka matematyki się przeliczyła i wkrótce będzie musiała przyjąć lekcję życia. Po wyjściu z więzienia może pracować na przykład jako hostessa, ponieważ kontakt z dziećmi zostanie jej na zawsze ograniczony.

Zobacz więcej foteczek nauczycielki

Takie tam szybkie wyprowadzenie dla zapominalskich - idealne na kartkówkę z matmy

Jak w temacie, proste zadanie i angol

Całkiem ciekawe

Do gazoportu który ma nam dać niezależność od dostaw z Rosji zawinal statek z zapasem dla całej Polski na trzy dni. Rozładunek potrwa dobę a następne statki będą mogły być obsługiwane co 10 dni. Czy tylko mi się coś nie zgadza?

W sklepie:

- Po ile są podręczniki "Matematyka dla idiotów"?
- 16,99 PLN
- Poproszę 3 sztuki.
- Należy się 74,97 PLN

A oto rozwiązanie:

Troszkę o matematyce, z tej ciekawszej strony.

Jakie sortowanie preferują alkoholicy?

ukryta treść

Bąbelkowe

Matematyka w służbie fekaliów.

Z punktu widzenia pracownika:

Załóżmy, że codziennie przez 10 minut sramy w robocie.

Załóżmy również, dla uproszczenia, że pracownik etatowy zapierdala średnio 20 dni w miesiącu.

Przez 12 miesięcy daje nam to 240 dni pracy.

10 minut dziennie przez 240 dni pracy daje nam równiusieńkie 40 godzin srania. Czyli srając przez 20 dni pracy w miesiącu po 10 minut dziennie mamy wypłacony w danym roku tydzień sraniogodzin.

A teraz z perspektywy pracodawcy:

Załóżmy, że przeciętny pracownik sra w robocie tylko 2-3 dni w tygodniu. To oznacza, że przeciętnemu pracownikowi wypłacamy tylko pół tygodnia srania w robocie na rok.

Zatem, jeśli w roku są 52 tygodnie, a pół tygodnia ktoś nam przesiedział na kiblu, to co 104 pracowników zatrudniamy jednego, który siedzi cały czas i sra za pieniążki, które mu co miesiąc przelewamy.

Matematyka mówi, że w firmie, w której murzynię, jest przynajmniej 10 osób, którym płacimy tylko i wyłącznie za miotanie gównem w rury.

I tym optymistycznym akcentem, życzę wszystkim miłego srania w robocie!