Kilka kromek chleba, plaster salcesonu i pół kiszonego ogórka. A czasem zamiast wędliny - kawałek pasztetu lub pół kostki serka topionego. Tym niektóre polskie szpitale karmią swoich pacjentów. A ci fotografują posiłki i ich zdjęcia umieszczają na Facebooku. Reporterka RFM FM Aneta Łuczkowska przyjrzała się szpitalnemu menu.
Jest biednie i byle jak. Pacjenci skarżą się, że na śniadanie i kolację dostają... "pół bochenka chleba i kęs podlaskiej". Albo kawałek pasztetowej - nazwany "palcem chirurga". Zdjęcia posiłków trafiają na profil na Facebooku - umieszczają je tam pacjenci z całej Polski.
"Szpital na Józefowie ma certyfikat szpitala bez bólu, ale po tych posiłkach wszystkich bolą brzuchy, a do łazienek ustawiają się kolejki" - to opis zdjęcia z Radomia. "Tyle tu tego, że nie wiadomo czym posmarować tą jedną biedną kromeczkę" - to już Warszawa i szpital na Sobieskiego. Na zdjęciu kawałek masła, pół serka topionego i łyżeczka dżemu.
W szpitalu w Białymstoku na kolację chleb i plaster salcesonu. Jednak Furorę robi to, co można dostać do jedzenia w szpitalach w Katowicach. Twórcy strony ochrzcili ten wynalazek mianem "chleburgera". Od hamburgera różni go to, że zamiast kotleta z wołowiny, w środku bułki jest… kromka chleba.