Miller nie daje rady bez suflera!
Na dzisiejszej konferencji zorganizowanej przez SLD, przedstawiono kandydata na prezydenta z ramienia SLD, oraz kandydatów na radnych z "jedynek". Tuż po przemówieniu Janusza Nowaka o zabranie głosu został poproszony Leszek Miller, doszło do zabawnego incydent. Na samym początku przemówienia Leszka Millera, tuż przed mównicą pojawił się młody mężczyzna w czarnej koszulce "Sufler Millera". Mężczyzna trzymał przed sobą kartkę formatu a4.
Drogi Leszku,
Jesteś dziś w Elblągu, a nie w Ełku!
Ogłaszasz dziś start do komitetu SLD, a nie Samoobrony!
Nasz kandydat nazywa się Nowak, a nie Nowaczyk.
Nie pytaj "a co dalej?" - sam zorientuje się kiedy znów zapomnisz tekstu wystąpienia.
I nie mów nic o powstającej koalicji PO-SLD - to będzie dalej!
A dalej to co zwykle: praca, odpowiedzialność, lewica.
Twój Sufler.
Joe Lauzon po walce z Jimem Millerem musiał udać się do lekarza, na zszywanie rozcięć na czole. Jak się okazuje Lauzon ma obecnie założone 40 szwów.
40 szwów i wiele utraconej krwii, ale wszystko wporzo. Mimo wszystko wielkie dzięki dla Jima Millera za dobrą walkę - Joe Lauzon
Zawodnicy tacy jak Joe Lauzon sprawiają, że jestem dumny z tego, że jestem fighterem. Inteligentny, szanujący i twardy jak trumienny gwódź. Prawdziwy fighter - Jim MIller
Dobra walka z Twojej strony również. To był zaszczyt móc dzielić z Tobą oktagon - Joe Lauzon.