Dowcipy o pijakach
Centurion
• 2007-10-22, 16:12
25
Do mężczyzny naprawiającego autobus podchodzi pijak. Po chwili namysłu mówi do mężczyzny.
- A ja wiem co się zepsuło!
- A idź, przeszkadzasz. Po pięciu minutach znowu. - A ja wiem co się zepsuło!!!
- Idź stąd cholerny pijoku, bo Ci nogi z dupy powyrywam!!!
- Ale ja wiem co się zepsuło!!!!!
- No co??!!??
- Autobus
Najpierw cztery kieliszki wódki, potem trzy kieliszki, potem dwa, wreszcie tylko jeden. Wypija ostatni i zwraca się do barmana:
- "Nigdy nie mogę zrozumieć, jak to jest. Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany..."
Wsiada pijak do taksówki i mówi:
- Proszę do domu.
- Mógłby pan to sprecyzować?
- Do dużego pokoju.
- A ja wiem co się zepsuło!
- A idź, przeszkadzasz. Po pięciu minutach znowu. - A ja wiem co się zepsuło!!!
- Idź stąd cholerny pijoku, bo Ci nogi z dupy powyrywam!!!
- Ale ja wiem co się zepsuło!!!!!
- No co??!!??
- Autobus
Najpierw cztery kieliszki wódki, potem trzy kieliszki, potem dwa, wreszcie tylko jeden. Wypija ostatni i zwraca się do barmana:
- "Nigdy nie mogę zrozumieć, jak to jest. Im mniej piję, tym bardziej jestem pijany..."
Wsiada pijak do taksówki i mówi:
- Proszę do domu.
- Mógłby pan to sprecyzować?
- Do dużego pokoju.