18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:37
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 2024-12-12, 18:31

#oszustwo

Wielkie oszustwa "bankowe"

Ciapaty882013-09-16, 8:13
Całkiem ciekawe oszustwo, którego dokonał FED, MFW, HSBC, RBoS i trochę innych osób. Facet może trochę nudzi, ale w 7:00 jest BARDZO ciekawy moment kiedy mówi o złocie i chociaż dla tego fragmentu warto obejrzeć.

Sprawdzałem,ble ble ble, a Iran i Syria rządzą!



Tutaj macie też coś o Syrii. Ogólnie nie będę wrzucał tutaj wszystkiego. Można na YT znaleźć. Chyba, że chcecie.

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

S........syństwo

Mordecai2013-09-14, 15:13
Co jest największym chamstwem i skurwysyństwem ?

Gdy chcesz kupić samochód , dzwonisz do typa , wypytujesz o wszystko i oczekujesz szczerych info . Następnego dnia tłuczesz się cały dzień by obejrzeć coś co kiedyś może i wyglądało jak samochód . Kuuuuurwa aż się chce krzyknąć allah akbar i wysadzić skurwysyna

P.S Bo mnie boli
Samotni sadole, chcielibyście czasem mieć roskoszne fotki na których wasza dziewczyna troskliwie i z uczuciem was karmi, przytula, głaszcze ?



Pewien pryszczaty Japończyk (to chyba nie jest zaskoczeniem) wpadł na pomysł jak zrobić takie zdjęcia, nawet kiedy sie nie ma dziewczyny. Jedyne co potrzebujemy, to jasny fluid, jaskrawy lakier do paznokci i kolorowa, duża gumka do włosów.





a teraz wystarczy tylko złapać za aparat:

















ciekawszą opcje możemy uzyskać jesli dysponujemy peruką:





Powodzenia chłopaki - foteczki będa śliczne
KrisCFC • 2013-09-11, 16:22   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (62 piw)
Jakim trzeba być desperatem żeby coś takiego robić...

Nie masz dziołchy? Idź na kurwy... brzydzisz się kurwami z burdelu? Idź na dyskotekę.. taniej wyjdzie.. a jeśli nie stać Cię na kilka drinków za 20 zł dla jakiejś panny to kup chloroform... kurwa.. życie jest piękne..

Muslimska szkoła w Rotterdamie

k................a • 2013-08-29, 9:33
Afera z egzaminami, winna muzułmańska szkoła.
Tegoroczne egzaminy końcowe w holenderskich szkołach średnich (odpowiednik polskich matur) zakończyły się skandalem. Na dzień przed egzaminem z francuskiego pytania egzaminacyjne wyciekły do sieci. Z powodu przecieku egzamin musiano przełożyć o jeden dzień, co skomplikowało wakacyjne plany wielu uczniów (egzamin z francuskiego był ostatnim egzaminem).

Holenderskie władze zapowiedziały, że zrobią wszystko, by złapać odpowiedzialnego za ten przeciek i dotrzymały słowa. W czwartek 30 maja policja w Rotterdamie zatrzymała 22-letniego mężczyznę. To najprawdopodobniej on wykradł egzaminy z sejfu islamskiej szkoły Ibn Ghaldhoun w Rotterdamie. Aresztowany nie jest uczniem ani pracownikiem szkoły.

W środę rano pracownicy szkoły zauważyli, że paczka z egzaminami, leżąca w sejfie, była otwarta. Śladów włamania nie było, więc ktoś musiał mieć klucz. Jak pisze dziennik AD pracownicy szkoły przyznali, że w 2010 roku „zaginął” jeden z kluczy. Cóż za profesjonalizm, trzymać poufne dokumenty w sejfie, do którego zgubiło się klucz!

To nie pierwsza afera, do jakiej doszło w szkole Ibn Ghaldhoun. Dziennik przypomina, że szkoła niegdyś była mocno krytykowana, gdyż przeznaczyła 200,000 euro dotacji na… organizację wyjazdu muzułmanów z Rotterdamu do Mekki.

zdjęcia szkoły:





wiecej tutaj po angielsku:tutaj

Obama - Wielkie Oszustwo

S................o • 2013-08-13, 17:38
Film dokumentalny, który co prawda trwa prawie dwie godziny, ale przedstawia różne fakty dotyczące wybrania czarnego prezydenta. Został stworzony głównie przez Alex'a Jones'a i wolne media USA. To co jest w nim przedstawione może zszokować każdego i najprawdopodobniej są to same fakty o których nigdzie się nie mówi. Mam nadzieję, że to kiedyś wyjdzie na jaw i rozjebią tą hamerykę w piździec.


Miłego oglądania!

więcej informacji na temat filmu - wikipedia

Wersja z lektorem
Jako że właśnie zostałem załadowany w chuja postanawiam przestrzec przed tym innych sadoli.

Poszukuję pracy, rozsyłam CV do różnych firm, odpowiadam na ogłoszenia z neta.
Ostatnio na gumtree znalazłem ogłoszenie o treści:
Młodzi do drukarni, 14zł netto/h bez doświadczenia

Pomyslałem - zajebiście, wyslę im CV. Po kilku dniach odpowiedz

Twoja aplikacja została rozpatrzona pozytywnie

Przed spotkaniem, warunkiem koniecznym jest pobranie specjalnego

formularza z linku poniżej, wypełnienie go i wydrukowanie. Nastepnie prosze stawic sie z nim

na spotkaniu organizacyjnym 6, 7, 8 lub 9 sierpnia w Warszawie (adres i godziny podane są w formularzu)

xxxxtujmy.pl/download/55237/GM0ODN

Pozdrawiam

Problem w tym że po przejściu do strony z llinka, aby pobrac plik z formuarzem trzeba wypełnić jakąś zjebaną ankietę, po czym wpisać swoj numer tel. Tak zrobiłem, okazało się ze przychodzaca wiadmosc to 6 zł z moego konta i nadal nie można pobrac pliku...

Poszukałem w necie, wpsujac treść mojego maila do google, okazało się, że już kilka osób się nacięło na to.

W sumie to moja wina... po pierwsze nie wysyłać ogłoszeń przez neta, po drugie zastanowić się, gdy oferują 14 zł netto (a to przecież Polska), po trzecie gdy pierdolonego pliku nie ma w załączniku maila to nie pobierac z innych źródeł.
Moja wina, ale człowiek uczy się na błędach, więc przestrzegam innych sadoli.
Oczywiście sprawa zgłoszona na gumtree ale przecież nic facetowi nie zrobią.
Licencjat zrobiony, zaczynam magisterkę a cytując Ferdka - Nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z moim wykształceniem
Jajcarz • 2013-08-05, 20:49   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (45 piw)
Człowieku naprawdę myślałeś, że dostaniesz 14zł bez doświadczenia za 1h?! Gdzieś Ty się uchował, jeszcze 7-8zł jestem w stanie uwierzyć, ale 14? Bez urazy, ale dostałeś to na co zasłużyłeś.
W styczniu 2009 roku w opublikowanym przez „The Times” rankingu 50 najbardziej obiecujących piłkarzy znalazł się Masala Bugduv. Niespełna 17-letni Mołdawianin pojawił się na 30. miejscu. Nastolatek był opisywany jako gwiazda klubu Olimpia Balti. Miał już nawet za sobą niezwykle udany debiut w reprezentacji Mołdawii, w którym strzelił bramkę dającą remis 2:2 w meczu z Armenią. Według „The Times” bili się o niego najwięksi trenerzy europejskich klubów, między innymi Arsene Wenger (Arsenal Londyn) i Rafael Benitez (Liverpool).

I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie jeden mały szczegół. Otóż, Masala Bugduv nigdy nie istniał.

Pierwsze doniesienia o piłkarzu-widmo pojawiły się w grudniu 2007 roku w depeszy Associated Press nadanej z miejscowości Tirol. Według gazety Dario Mo Thon, która donosiła o wszystkich „sukcesach” piłkarza, 15-letni wówczas Bugduv zadebiutował w Olimpii Balti w meczu krajowego pucharu i strzelił w nim trzy bramki. 26 maja 2008 roku Massi – tak nazywany był w Europie – zadebiutował w reprezentacji Mołdawii jako najmłodszy piłkarz w historii tego kraju. We wspomnianym już meczu z Armenią wszedł na boisko z ławki rezerwowych i strzelił bramkę dającą remis jego drużynie.

Nie trzeba było dużo czasu by zainteresowały się nim znane europejskie kluby. Oprócz Liverpoolu i Arsenalu, Mołdawianina starał się pozyskać także Zenit St. Pretersburg. Europejskie media rozpisywały się o wyczynach nastolatka. Z entuzjazmem do talentu młodego piłkarza podchodził także portal goal.com. W gazetach i na stronach internetowych pojawiały się wywiady z piłkarzem, a jego agent Siergiej Julikow podobno często odwiedzał Londyn. Ku zdziwieniu wszystkich do żadnego transferu jednak nie doszło, a Masala pozostał w Olimpii. Z czasem zamieszanie wokół młodej gwiazdy ucichło.

Głośno zrobiło się o nim ponownie po opublikowaniu wspomnianego wyżej rankingu. Okazało się wtedy, że w Olimpii Balti nikt o niesamowitym nastolatku nigdy nie słyszał. Bugduv nie zagrał także w reprezentacji swojego kraju, a tym bardziej nie strzelił dla niej bramki. Tak samo miejscowość Triol, z której wyszła wiadomość o istnieniu Masali, oraz gazeta Dario Mo Thon były równie prawdziwe jak sam piłkarz. Cały piłkarski świat padł ofiarą niezwykle przemyślanego żartu.

Nie udało się odnaleźć osoby odpowiedzialnej za powołanie do życia wirtualnego piłkarza. Jednak pewne poszlaki wskazują, że mógł to być mieszkaniec wysp brytyjskich, najprawdopodobniej Irlandii. Nazwisko piłkarza, Masala Bugduv, brzmi podobnie jak zwrot „m’asal beagh dubh” w języku irlandzkim, który oznacza… „mój czarny osiołek”. Jest to też tytuł znanego irlandzkiego wiersza. Opowiada on o losach farmera, który wydał wszystkie swoje pieniądze na bezużytecznego osła. W rzeczywistości osłami okazali się dziennikarze powielający niesprawdzone informacje i działacze piłkarscy, którzy byli gotowi wydać pieniądze na nie istniejącego gracza.

Nieznanemu Brytyjczykowi za ten niezwykle udany żart należą się słowa najwyższego uznania: „Zacny dowcip Milordzie!”.

Jeden z wielu przykładów, jak nas robią w chuja.

m................a • 2013-07-24, 20:10
Moi drodzy Sadole i Sadolki. Zapewne każdy z Was wie, że wiele firm z branży spożywczej (i nie tylko oczywiście) robi konsumentów w chuja, to zmniejszając sukcesywnie opakowanie, to robiąc fałszywe promocje, to dodając multum składników chemicznych dla poprawienia jakości potraw. Wszyscy chcą zarobić na przeciętnym zjadaczu chleba. W tym przypadku tortilli z rozmemłanym FARSZEM, zamiast obiecanych kawałków kurczaka i brązowo-żółtą breją zamiast kawałków warzyw. Wiadomo, że teraz na właściwie każdym opakowaniu napisane jest zwykle gdzieś w rogu czcionką 0,0005 "propozycja podania", ale i tak jest to wielkie i niesprawiedliwe wprowadzanie w błąd.

Dziś we SreszMarkecie, bliskim kuzynie Żabki-Srabki, zakupiłam Tortille firmy Konspol, bo szczerze mówiąc była promocja, a akurat szukałam czegoś na baaardzo szybko na obiad. Wiedziałam, żeby nie oczekiwać cudów wewnątrz opakowania, ale po zdarciu bardzo zachęcającej folii dojrzałam samą szarą rzeczywistość. Na dowód mam kilka zdjęć:

Całkiem zachęcające do kupna opakowanie


Jak widać FARSZ aż wypływa z lepkiej i rozrywającej się tortilli


Jeszcze ciekawiej - próbując owoą tortillę otworzyć cała się ujebałam tym zajebistym FARSZEM, już żarcie mojego psa wygląda smaczniej (tylko troche bardziej jebie )


I skład - jako ciekawostka, bo zdaję sobie sprawę, że mało widać, ale uwierzcie mi, że czcionka była okrutnie maleńka, dodam tylko, że naliczyłam coś koło 20 sztuk E-300 i inne podobne, zagęstniki, barwniki, konserwanty, emulgatory, stabilizatory - cała tablica Mendelejewa po prostu.


Nie było, bo własne z dzisiaj, sorry za FARSZ wielkimi literami, ale naprawdę mnie zszokowała zawartość, która miała być kawałkami kurczaka i warzywami z sosem salsa mexicana.
I w ogóle mimo tych wszystkich chemikaliów ciasto tortilli było lepkie, glutowate i takie jakby kleiste. Farsz śmierdział i był mało konkretny i smaczny (o pożywności, jak zapewnia producent, nie wspomnę).

Dodam jeszcze, że odważyłam się spróbować, w smaku takie słone i ogólnie niedojebane, więc naprawdę nie polecam. Niech Was nie skusi promocja, chyba, że ktoś jest naprawdę głodny, lepsze to niż zupka chińska:)

Pozdrawiam serdecznie i NIE DAJCIE SIĘ ROBIĆ W CHUJA!

m................a • 2013-07-24, 20:27   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (66 piw)
Cytat:

Stary zamiast się spuszczać jak to firmy robią nas w chuja, polecam robić sobie takie rzeczy samemu.

Za te same pieniądze zrobisz sobie dwa razy więcej żarcia i na pewno będzie smaczniejsze niż te kupowane gotowce.



Jak już mówiłam, potrzebowałam coś na baaardzo szybko, poza tym gaz mi się w butli skończył i naprawdę nie miałam czasu robić dziś sama obiad. Choć zwykle siedzę w miejscu, gdzie kobieta według Was powinna siedzieć... Oczywiście mam na myśli kuchnię.

Kebab w stolycy

____2013-07-19, 12:15
Od Bemowa i Bielan, po Wołomin i Marki – brali wszyscy. Schodziło kilkaset kilogramów tygodniowo. O czym mowa? O zepsutym mięsie, które miało trafiać do utylizacji w fabryce psiej karmy, a ostatecznie lądowało w magazynach warszawskich knajp prowadzonych przez Azjatów. Wszystko przez handel "na boku" pomiędzy właścicielami a jednym z dostawców, który teraz opowiada nam o całym procederze. – Mięso tak śmierdziało, że kilka razy o mało się nie porzygałem, kiedy podawałem towar. Potrafiłem zarobić na tym 8 tysięcy złotych ekstra – mówi nasz rozmówca.

Może zaczniemy od tego, jak to się wszystko zaczęło...


Pracowałem jako dostawca mięsa dla pewnej hurtowni. Jeździłem z towarem do różnych budek wietnamskich, kebabów i restauracji. Sprzedawałem głównie drób. Warunki bez rewelacji. Brak umowy, czy ubezpieczenia, a na dodatek szef domagał się od każdego podpisania weksla na dziesięć tysięcy złotych. Dzięki temu miał pewność, że nikt mu nie zwieje z towarem, który nie został zgłoszony do skarbówki. Przyjeżdżało się do firmy o 4:30 rano, brało się na pakę chłodziarki towar i się jeździło. Kiedy mięso zaczęło śmierdzieć, to szef kazał myć. Choć się z tym nie zgadzałem, to wykonywałem jego rozkazy, bałem się utraty pracy.

Co robiłeś, by odświeżyć mięso?

Powiedzmy były skrzydełka kurczaka, które śmierdziały. Miały na sobie już taką żółtą naleciałość, kleiły się. Wrzucałem je do miski z wodą i płukałem. Żadnych środków chemicznych, jak to panie z supermarketu robiły. Po prostu płukanko i na pakę.

Klienci nie łapali się na tym, że sprzedajesz im zepsute mięso?

Po wymyciu nie wyglądały źle, choć lekko śmierdziały. Przy wyładowaniu u klienta brało się mięso i szybko nosiło do chłodni. Zanim zdążyliby poczuć jakiekolwiek podejrzane zapachy skrzydełka już zostały zamrożone.

W chłodziarce, którą jeździłeś nie zdążyły zamarznąć?

Ona nie chłodziła. Szef zabraniał ją włączać, bo oszczędzał na paliwo. Każdy mógł ją co prawda włączyć, ale już na swój koszt. Wtedy tracił pieniądze.

Czyli wciskaliście nieświadomym sprzedawcom zepsute kurczaki?

Nie do końca. Po pierwsze, to oni już obojętnie patrzyli na to mięso, które dostawali. Było tanie, więc nie wybrzydzali. Po drugie, było jeszcze inne mięso, które im sprzedawałem.


Jakie?

Zawsze pozostają jakieś resztki. Zwłaszcza, kiedy sprzedaje się kurczaki na taką skalę, jak my to robiliśmy. Po jakimś czasie to, co nie zostało sprzedane zaczęło się psuć do tego stopnia, że nie dało się go odświeżyć. By nie dopłacać do utylizacji zawarliśmy niepisaną umowę z jedną fabryką, która produkowała psią karmę. Kupowali od nas to zepsute, śmierdzące mięso i je przerabiali.

Ale to mięso nie zawsze trafiało do fabryki psiej karmy...?


Dokładnie tak. Zepsute mięso, które miało iść na psią karmę kupowali ode mnie "na boku" Wietnamczycy. To nie było zdrowe, nadające się do jedzenia mięso.

Nie sprawdzali jakości?

Oni doskonale wiedzieli co kupują. Na początku zrobiłem takie badanie rynku. Patrzyłem na to, które kebaby i budki chińskie biorą ode mnie gorsze mięso z fabryki. Robiły to zazwyczaj obskurne knajpy. Wtedy zaproponowałem im, że mogę mieć też trochę dodatkowego, tańszego towaru. Chodziło oczywiście o mięso, które miało jechać do fabryki karmy. Chętnie je kupowali, nawet sami się mnie pytali o to, czy mam coś ekstra. To było naprawdę najgorsze z najgorszych. W życiu bym go nie jadł.

Polacy też kupowali chętnie?

Polakowi bym nie sprzedał. Tak samo nie podejmowałem rozmów z tymi, którzy mieli ładne lokale. Wiedziałem, że oni od razu by na mnie naskarżyli. Przeważnie to właśnie Wietnamczycy byli najbardziej chętni do łamania prawa.

Szef nie zauważył, że mięso na psią karmę nie trafiało do fabryki?

W ogóle. Nigdy nie sprawdzali ile biorę pojemników. W taki oto sposób pół szło na karmę dla psów, a pół do budek wietnamskich. Smród bywał niesamowity. Nie wiem, jak można coś takiego chcieć podawać. Pamiętam, że jak wchodziłem na pakę, by rozładować towar, to kilka razy o mało się nie porzygałem. Wiem, że już to mówiłem, ale muszę powtórzyć. W życiu bym tego nie zjadł.

Dużo tego było?

Kilkaset kilogramów tygodniowo. Brali od Bemowa i Bielan, po Wołomin i Marki. Budki z chińczykiem i kebabami. Arabowie to jeszcze potrafili wybrzydzać, powiedzieć że się mięso w ogóle do niczego nie nadaje. Jednak najgorsi byli Wietnamczycy. Brali wszystko, informowali się między sobą, że mam taki a taki towar. Chcieli jak najbardziej obciąć koszta produkcji. To mały świat, w którym każdy każdego zna. Gdyby inspekcja sanitarna odwiedziła ich chłodnie i sprawdzili, co faktycznie się tam znajduje, to mieliby nieciekawe miny.

Jak długo sprzedawałeś im to mięso, i ile na tym zarobiłeś?

Od maja do grudnia ubiegłego roku. Myślałem, że początki będą trudne, ale nie były. Dosyć szybko miałem z tego drugą pensję. Jak już wspominałem, nie musiałem się reklamować. Pojawiałem się w knajpie i zawsze się pytali, czy mam coś ekstra. Tylko raz knajpa mi podziękowała, pozostali brali bardzo chętnie. Co prawda smród był straszny i codziennie musiałem prać ubrania, ale pieniądze były naprawdę dobre, więc można było przeboleć. Gdybym nadal w to brnął, to miałbym z tego niezłą kasę. Na początku zarabiałem dwa tysiące złotych, pod koniec potrafiłem w miesiąc zarobić i osiem tysięcy. Na dodatek zaczęli się do mnie zgłaszać kolejni.

Sami siebie informowali?

Nieraz panowała euforia, gdy informowałem ich o tańszych kurczakach. Byli tak pazerni, że nie obchodziło ich to, że to był syf.
[/i]

źródło:
natemat.pl/68679,sprzedawca-miesa-ujawnia-jak-azjatyckie-knajpy-masowo...

Smacznego
qhash • 2013-07-19, 12:21   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (49 piw)
co jak co, ale wałki na jedzeniu to chyba największe skurwysyństwo

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem