Slevin napisał/a:
nigdy nie skumam co im przeszkadza że człowiek się truje tytoniem?!
Ja bym miał w dupie jakby palacze truli się sami, ale:
- ide ulicą i muszę robić uniki bo przede mną idzie jakiś śmierdziel i dmucha tym gównem
- palacze śmierdzą, ubrania im śmierdzą i przebywając z nimi sam zaczynasz śmierdzieć
- do klubu nie można normalnie pójść na piwo bo wszystko zadymione i śmierdzi, wracasz - ciuchy do prania
Ja jestem za tym żeby dla palaczy zostały wydzielone specjalne miejsca gdzie mogliby palić, coś w rodzaju komór gazowych
bez żadnych okien, że wchodzisz tam i trujesz się tym co spalili inni wcześniej i tym co ty aktualnie palisz, a przy wyjściu jest jakaś dezynfekcja.
W skócie co mi przeszkadza - smród.
A to że dostanie raka to akurat jego sprawa, niech ginie!