Naukowy żarcik
konrad100
• 2015-11-05, 10:04
250
Wchodzi facet do biblioteki i prosi książkę o psie Pawłowa i kocie Schrodingera. Bibliotekarz myśli przez chwilę i mówi: „Coś mi dzwoni, ale nie wiem, czy mamy, czy nie.”
C.Z.E.S.I.E.K
• 2015-11-05, 10:24
Najlepszy komentarz (34 piw)
@2xUp
Pozwól, że daruję sobie lektury Wikipedii.
@Up
Tłumaczę i objaśniam:
Pies Pawłowa i kot Schrodingera to obiekty badań naukowców. Tak, zgadza się Pawłowa i Schrodingera.
Pies Pawłowa miał tak najebane we łbie, że ślinił się słysząc dźwięk dzwonka. Na początku Pawłow sygnalizował porę karmienia psów dzwonkiem, później robił je w chuja, bo dzwonił, a jeść nie dawał.
Natomiast kot Schrodingera, był w zasadzie stworzeniem teoretycznym, w pewnych warunkach można było uznać, że jest jednocześnie żywy i martwy. (Opisałbym to, ale jest to tak nieżyciowe, że za niedługo umieszczą to w podstawie programowej dla gimnazjum).
Pozwól, że daruję sobie lektury Wikipedii.
@Up
Tłumaczę i objaśniam:
Pies Pawłowa i kot Schrodingera to obiekty badań naukowców. Tak, zgadza się Pawłowa i Schrodingera.
Pies Pawłowa miał tak najebane we łbie, że ślinił się słysząc dźwięk dzwonka. Na początku Pawłow sygnalizował porę karmienia psów dzwonkiem, później robił je w chuja, bo dzwonił, a jeść nie dawał.
Natomiast kot Schrodingera, był w zasadzie stworzeniem teoretycznym, w pewnych warunkach można było uznać, że jest jednocześnie żywy i martwy. (Opisałbym to, ale jest to tak nieżyciowe, że za niedługo umieszczą to w podstawie programowej dla gimnazjum).