Buszując po necie natknąłem się na ciekawy artykuł oto on:
"Polska uratuje Europę! Musimy tylko wpuścić 100 tys. imigrantów"
cytuje "Polska gospodarka pozytywnie wyróżnia się na tle Europy. Silne ożywienie popytu krajowego gwarantuje stabilny i pewny wzrost gospodarczy. Największym ryzykiem jest jest jednak napięta sytuacja na Wschodzie.
Według prognoz Banku Światowego, Polska, obok Węgier i Czech, będzie w tym roku napędzała wzrost w tej części Europy. Polski PKB ma urosnąć o 3,3 proc. – pod tym względem wyprzedzi nas jedynie Łotwa.
Polscy ekonomiści, a także przedstawiciele banku centralnego spodziewają się, że PKB wzrośnie nawet o ok.3,5 proc.
Po bardzo dobrym pierwszym kwartale pojawiły się wątpliwości, czy aby prognoza nie powinna zostać podniesiona, jednak bieżące dane pokazują negatywny wpływ sytuacji zewnętrznej na kondycję przemysłu i oczekiwania konsumentów, dlatego przewidujemy, że dobra dynamika wzrostu z początku roku się nie utrzyma – mówi Ewa Korczyc, współautorka raportu, ekonomistka Banku Światowego ds. Polski, którą cytuje "Parkiet".
Niedawno "The Economist" – o czym pisaliśmy w Biztok – chwalił zmiany gospodarcze w Polsce. Podawano argumenty, że Polska może za 20-30 lat dogonić Niemcy. Marcin Piątkowski, ekonomista Banku Światowego, stwierdza, że może się tak stać, ale potrzebujemy do tego 100 tysięcy młodych, przedsiębiorczych, wykształconych” imigrantów rocznie."
Genialny pomysł czyż nie ?
Co to 100 tys. rocznie dzięki temu dogonimy
niemcy za 20-30 lat, ale chyba tylko z ilością ciapaków w naszym kraju. Nasuwa się tylko jedno
z taką Europą. I te zapewnienie "młodzi, wykształceni" czyżby w Polsce było mało osób po studiach ?
Bezczelnie zajumane z biztok (nie mogę dodawać linków)