Nasłuchają się stare mochery reklam w telewizji i zaraz je wszystko boli.
Moja babka co 2 dzień jest u lekarza. A to ją coś boli, a to ją coś nie boli. Ale zawsze jest ta sama gadka "Ci lekarze to się nie znają". Kiedyś nawet była sytuacja, że na pogotowie ją wiozłem bo ją noga bolała, okazało się, że komar ją ujebał i zrobił się mały bąbelek.
Innym razem było jakieś święto, wiadomo, przychodnie nie są ciągle otwarte, chciała się zarejestrować, a że jest stałym gościem lekarzy to wkręciłem ją, że specjalnie od niej nie odbierają bo mają jej dość. Następnego dnia awanturę im zrobiła
No ale Ona wie lepiej jak się leczyć. Dodam, że babka pali nawet 2 paczki fajek dziennie, po operacji na zaćmę lekarza pytała "Panie doktorze, a papierosy mogę palić?" doktorek "Broń boże, nie można". I co? Tylko wyszła ze szpitala i juz faja w mordzie "Doktor tak żartował". No w kurwe, tak mnie to wkurwia, chodzi do tych lekarzy, robi kolejki, jak raz na tydzień nie pójdzie to już tragedia, ale nadal twierdzi, ze lekarze się nie znają. To po kiego chuja tak chodzić. Ja u lekarza byłem ostatni raz z 2-3 lata temu i to nie z wlasnej woli.
Stare babki są okropne. Jak już zacząłem wywód to jeszcze pare rzeczy. TV MÓWI PRAWDĘ. Wg. mojej babki TV to przepis na wszystko. A jak lecą lekarze czy inne chujowe seriale o lekarzach to masakra, niech no ktoś tam się trafi z bólem głowy i zdiagnozują raka, już ją zaczyna głowa boleć i już do lekarza. No po prostu tragedia ... Kiedyś sprawdzałem jej telefon, bo mówi, że dużo kasy traci, a tam telefony do wróżbity macieja, spytacie po co? Spytać się co jej dolega!!