Ałmazbek Atambajew podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej stwierdził, że noszenie tradycyjnych muzułmańskich strojów zachęca kobiety do radykalizowania się. - Nasze kobiety noszą spódniczki mini od lat 50-tych i nigdy nie myślały o tym żeby zakładać pas Szahida - powiedział kirgiski prezydent.
Jak zauważył Atambajew, noszenie takich części ubioru jak burka, nikab czy hidżab. jest nie tylko sprzeczne ze współczesną kulturą Kirgistanu, ale także może być niebezpieczne. - Ubiór może niekiedy zmienić czyjeś myślenie. Kiedy szukaliśmy zbiegów z więzienia, nasz były minister spraw wewnętrznych przyszedł to mnie i powiedział, że policja podsłuchiwała rozmowy telefoniczne żon i kochanek zbiegłych mężczyzn. Wszystkie one nosiły worki (sic!) na głowach i chciały organizować zamachy bombowe.