A było to tak...
Jakaś tam imprezka, jak zwykle w takich sytuacjach alkohol, zabawa, śmiech. Zauważyłam w stojącej nieopodal torbie podróznej MW. Poderwałam się, wyjęłam i chciałam spróbować. Usłyszałam nie... jeszcze nie teraz - jak poczekasz będzie lepiej. Dotknęła mnie jedynie przez jeansy - trwało to może 3 sekundy a już byłam pewna - tak - to jest to.
Nie upierałam się że chcę juz natychmiast. Nauczona doświadczeniem wiedziałam, że Ona ma rację. Siedziałam cichutko i tylko spoglądałam w tamtą stronę.
Nie mam zamiaru ukrywać, że kiedy spotkamy się z Kami to siedzimy cichutko jak trusie. Po pewnym czasie sytuacja nabrała rozpędu i One były już nagie. Napisałam One- ponieważ nie wiem czy mogę zdradzić tożsamość drugiej kobiety. A niech tam! To Ciało NatCat było dla mnie tak porażające kiedy zobaczyłam je pierwszy raz.
Wyszłam do łazienki żeby trochę ochłonąć - One wiedzą, że jestem bi, ale nie chciałam pokazywać że ich ciała działają na mnie do tego stopnia. Wyszłam, zawołały mnie szybko do sypialni pod pretekstem pokazania czegoś niesamowitego.
- Chodź Lorka, nie ociągaj się, musisz coś koniecznie zobaczyć!
Wiedziałam (a raczej miałam nadzieję że wiem) czym jest to "coś".
Tego co działo się później nie ogarniam do końca.
Chwyciły mnie za ręce i popchnęły na łóżko. Zaczęły rozbierać. Szybko, gwałtownie bez zbędnych ceregieli - tak jak lubię. Kiedy zostałam już zupełnie naga każda złapała jedną nogę pilnując, abym nie mogła ich złożyć. Kontrolowany gwałt.
Kami jedną ręką sięgnęła za siebie i wyjęła MW. Dotknęła mnie nim. Rozkosz. Gwałtowny wdech a w myślach jedynie "nie przestawaj".
Niestety - przestała. Powiedziała poczekaj, pokazę Ci coś jeszcze. Poderwała się i wyjęła rękawiczki. Czarne cieniutkie rękawiczki - widziałam takie pierwszy raz. Dała mi rózkę do ręki i powiedziała - a teraz zabaw się sama.
Krzyknęła w stronę drugiego pokoju:
- Hej, chcesz sobie popatrzeć?
Wszedł mężczyzna. Usiadł na krześle postawionym ok 2-3 metry od łózka. Po prostu patrzył.
Natka.. całowała wszystko. Każdy centymetr mojego ciała. Skupiała się na piersiach, a pod dotykiem jej ust... ech Już nikt nie musiał trzymać moich nóg.
Kami włożyła rękawiczki - jedną dłoń włożyła do środka. Znalezienie punktu G zajęło jej tylko kilka sekund. Przy rytmicznym podrażnianiu go drugą rękę położyła na podbrzuszu. Ścisnęła. To był ten moment kiedy nie mogłam dłużej dusić w sobie głośnych jęków i próśb: Mocniej, tak weź mnie mocniej, tak prosze teraz pieprz mnie!
Pamiętam tylko że spojrzałam na Natkę trzymającą w ustach mój sutek, Mężczyznę w którego oczach widniało niesamowite podniecenie, Kami która całą sobą chciała zrobić mi jak najlepiej i moją dłoń trzymającą MW - z wibracjami na mojej łechtaczce.
Krzyk.
Kiedy udało mi się złapać oddech zorientowałam się, że gryzę własne ramię.
Leżałam nieruchomo starając się dojść do siebie. Potrzebowałam czasu, aby ogarnąć to, co przed chwilą się stało.
Zdecydowanie jedno z lepszych przeżyć in my life.
Ocena ogólna: 10/10
A teraz... siedzę na podłodze i żałuję, że dziś nie pracuję. Został tylko telefon i memory 5. Na swój ukochany wibrator nawet nie spojrzę. Nawet on nie może równać się z Magic Wand.
Nawet jak są sceny w których widać jego gębę poruszającą ustami podkłada swój głos. Tego jeszcze nie było.