Ochroniarz przekonał interesanta by nie wchodził...
Halman
• 2020-11-28, 3:39
388
i interesant już raczej tu nie wejdzie...
zwierzak30
• 2020-11-28, 8:48
Najlepszy komentarz (26 piw)
Najebany trol i zwykły tępy frustrat jaki ochraniacz.
Jeśli trol dostał jakiegoś uszczerbku,a mimo wszystko będzie sprawny. Będzie się mógł cieszyć z rychłego przypływu gotówki.
Dał się najebusowi sprowokować.Pierwszy wykazał agresje,podniósł ręce do "bójki". Wykańczając efektownym,skądinąd rzutem.
Nie zmienia to faktu iż jest tam nie po to,żeby się napierdalać,tylko żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo osób znajdujących się w danym lokalu.
Powinien wycofać się na teren placówki,zamknąć drzwi i zgłosić agresje do "bazy",czekać na instrukcje.Agresor nie odpuszcza i zaczyna się demolka,Powinien zawiadomić policję.Wdziera się na teren obiektu,środki przymusu bezpośredniego.Dawka gazu dla najebusa w 99% rozwiązuje problem a odpowiednie służby zajmują się delikwentem.Po sprawie.
Taka agresja w wykonaniu ochrony,wskazana jest tylko w razie zagrożenia życia lub zdrowia,jego samego,bądź osoby postronnej. Jeśli gaz i inne środki nie dają rezultatu.Jeśli już się bierzesz za tę robotę to polecam trzymać nerw na wodzy.
W tym przypadku ochraniacz ,moim skromnym zdaniem przed sądem zostanie skazany.
A wszystko to wiem po prawie 7 latach doświadczenia. Ach te szczenięce lata.
Aha,jeszcze jedno. Zostałem właśnie dziadkiem.
Jeśli trol dostał jakiegoś uszczerbku,a mimo wszystko będzie sprawny. Będzie się mógł cieszyć z rychłego przypływu gotówki.
Dał się najebusowi sprowokować.Pierwszy wykazał agresje,podniósł ręce do "bójki". Wykańczając efektownym,skądinąd rzutem.
Nie zmienia to faktu iż jest tam nie po to,żeby się napierdalać,tylko żeby zabezpieczyć bezpieczeństwo osób znajdujących się w danym lokalu.
Powinien wycofać się na teren placówki,zamknąć drzwi i zgłosić agresje do "bazy",czekać na instrukcje.Agresor nie odpuszcza i zaczyna się demolka,Powinien zawiadomić policję.Wdziera się na teren obiektu,środki przymusu bezpośredniego.Dawka gazu dla najebusa w 99% rozwiązuje problem a odpowiednie służby zajmują się delikwentem.Po sprawie.
Taka agresja w wykonaniu ochrony,wskazana jest tylko w razie zagrożenia życia lub zdrowia,jego samego,bądź osoby postronnej. Jeśli gaz i inne środki nie dają rezultatu.Jeśli już się bierzesz za tę robotę to polecam trzymać nerw na wodzy.
W tym przypadku ochraniacz ,moim skromnym zdaniem przed sądem zostanie skazany.
A wszystko to wiem po prawie 7 latach doświadczenia. Ach te szczenięce lata.
Aha,jeszcze jedno. Zostałem właśnie dziadkiem.