Uciekał przed policją, udając stół
Centurion
• 2009-01-16, 20:56
1
Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę, który w nietypowy sposób chciał uciec przed wymiarem sprawiedliwości
Policjanci z Mińska Mazowieckiego zatrzymali mężczyznę, który od kilku miesięcy "zapominał" zgłosić się do zakładu karnego, w którym miał odbyć karę pozbawienia wolności.
Z policyjnych informacji wynikało, że Janusz D. może ukrywać się w barakowozie, na przedmieściach Mińska Mazowieckiego. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić posiadane wiadomości i pojechali we wskazane miejsce, gdzie stał barakowóz.
W pomieszczeniu do którego weszli funkcjonariusze na stole nakrytym obrusem stała butelka wódki, wokół którego kręciła się grupka mężczyzn. Na widok policjantów szybko wyszli na zewnątrz, pytani o Janusza D. próbowali przekonać stróżów prawa, że takiego mężczyzny z nimi nie było.
Policjanci nie dali wiary ich zapewnieniom i postanowili dokładnie sprawdzić barakowóz. Ich uwagę przykuł nietypowo wyglądający stół. Obrus, który go okrywał był położony nierówno, mebel był również dziwnie wydłużony. Jeden z dzielnicowych uniósł obrus i oczom jego ukazały się plecy mężczyzny oraz miejsce w którym "plecy kończą swą szlachetną nazwę". Kiedy mężczyzna obrócił głowę, policjanci zobaczyli znajomą im twarz Janusza D.
Mężczyzna prosto "spod stołu" trafił do komendy, a później najbliższym konwojem został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 60 dni - karę za niezapłacona grzywnę.
źródło
Policjanci z Mińska Mazowieckiego zatrzymali mężczyznę, który od kilku miesięcy "zapominał" zgłosić się do zakładu karnego, w którym miał odbyć karę pozbawienia wolności.
Z policyjnych informacji wynikało, że Janusz D. może ukrywać się w barakowozie, na przedmieściach Mińska Mazowieckiego. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić posiadane wiadomości i pojechali we wskazane miejsce, gdzie stał barakowóz.
W pomieszczeniu do którego weszli funkcjonariusze na stole nakrytym obrusem stała butelka wódki, wokół którego kręciła się grupka mężczyzn. Na widok policjantów szybko wyszli na zewnątrz, pytani o Janusza D. próbowali przekonać stróżów prawa, że takiego mężczyzny z nimi nie było.
Policjanci nie dali wiary ich zapewnieniom i postanowili dokładnie sprawdzić barakowóz. Ich uwagę przykuł nietypowo wyglądający stół. Obrus, który go okrywał był położony nierówno, mebel był również dziwnie wydłużony. Jeden z dzielnicowych uniósł obrus i oczom jego ukazały się plecy mężczyzny oraz miejsce w którym "plecy kończą swą szlachetną nazwę". Kiedy mężczyzna obrócił głowę, policjanci zobaczyli znajomą im twarz Janusza D.
Mężczyzna prosto "spod stołu" trafił do komendy, a później najbliższym konwojem został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe 60 dni - karę za niezapłacona grzywnę.
źródło