"zawsze jarały mnie buty ale nie zdawałem sobie sprawy o co chodzi
tak powolutku to przychodziło
najpierw myślałem że jestem inny
w liceum kiedy po godzinach zawsze coś się działo w szkole a ja jako człowiek w domu tylko śpiący cały czas spędzałem w szkole
(to jest szkoła w której nauka to tylko dokładka do całej reszty.
Oprócz nauki dzieje się mnóstwo rzeczy.
Czasem miałem wrażenie że to prywatna szkoła, a jest państwowa normalna, ale ludzie są super, i nauczyciele też, i zawsze w szkole coś się dzieje. O każdej porze dnia i nocy.)
Więc popołudniami kiedy było mało ludzi, odwiedzałem szatnię na parterze w której ludzie trzymali buty na wf
najpierw szukałem adidasów i innych firmówek ale to była zdecydowana mniejszość
większość butów a później już wszystkie to były trampki bo nasz wf-ista nie pozwalał wchodzić na salę winnych
ale trampki takie za kostkę
no i już wtedy mogłem tylko trampkami się bawić w szkole
i codziennie bawiłem się inną parą
co robiłem
brałem worek z butami jakiegoś chłopaka (nawet nie wiedziałem jakiego) i szedłem z nim do kibla i...
Czekaj
Ja idę po trampy
Zaraz je założę
No już założyłem na gołe stopy
są śmierdzące, dawno ich nie prałem i chodzę w nich na siłownię
aha
Więc moja była szkoła ma 500 osób
z tego większość to faceci bo to z założenia liceum mat-fiz-inf
ale tylko z założenia
w szatni było ok 450 worków z trampkami z tego odliczając 100 niskich trampek i sto dziewczyn mamy 300 par męskich śmierdzących trampek
nie. trzeba jeszcze odliczyć te nowe (które mnie nie jarają)
zostaje 200 par
no i codziennie jedna nowa para i jedna zawsze ta sama szła w obrót
dlaczego zawsze ta sama - później
codziennie brałem inny worek
a dni nauki jest mniej niż 200 zawsze więc miałem inną parę
więc biorę worek i idę na samą górę do kibla
to był kultowy kibel
miał ma imię pub bo tam się chodziło jarać w zimie
było tam czysto więc mogłem tam usiąść na podłodze a nawet się położyć
rozbierałem się do naga i kładłem się na zimnej posadzce
brałem trampki
jedną parę nakładałem na bose nogi oczywiście (na nogi zakładałem zawsze trampy mojego kumpla bo miałem pewność że nie ma jakiegoś grzyba a to ważne) więc te jedne zakładałem na nagi
ten kumpel to był mój idol w szkole
chodził na zajęcia dodatkowe z wf więc waliły zajebiście i po chwili już się kleiły do stóp
czarny wysoki szczupły zbudowane nogi
a z drugą parą... Jeden tramp zakładałem na kutasa
więc jednego mam na kutasie sztywnym już od momentu zejścia do szatni
a drugiego liżę i wącham
i tak waliłem sobie trampkiem i bawiłem się drugim
w tym czasie poruszałem stopami żeby czuć jak mi się kleją do trampek kolesia
jak skończyłem chowałem worek do plecaka ubierałem się i wychodziłem
i wracałem do poprzedniego zajęcia i do ludzi
i kilka godzin później znowu mnie brało
wracałem do kibla
tradycyjnie się rozbierałem
i najpierw wylizywałem dokładnie wnętrze tych, które miałem na nogach poprzednio
zajebiście pachniały starym potem mojego idola i moim
kiedy już je wylizałem zakładałem znowu na nogi i zaczynałem zabawę tak samo
ale tym razem zamieniałem buty
tego poprzednio obspermionego wylizywałem i wąchałem
a tego poprzednio wąchanego zakładałem na kutasa
i zabawa tradycyjna
strasznie mnie podniecała ta sperma w bucie
lubiłem jej smak zmieszany z potem
ja palę więc mam gorzką strasznie spermę ale ta gorycz jest w osoczu a osocze wsiąkało w buta i zostawał roztwór białka o zajebistym zapachu i smaku
i po skończeniu...
Zależy która była godzina.
Jeśli obliczyłem że będę mógł jeszcze raz
to znowu do plecaka
a jak nie to odnosiłem do szatni z powrotem
W środy nie mogłem mieć nic na nogach bo mój idol grał
ale jak poczekałem aż skończy mecze i pójdzie do domu to maiłem jego trampeczki świeżo przepocone przez trzy i pól godziny biegania za piłką
3,5 godziny biegania! Nie siedzenia!
Więc po 3,5 godz biegania kumpla jego trampki były zajebiste
i wtedy jak się doczekałem to najpierw je wylizywałem a później zakładałem dopiero
No
Wtedy zaczęło się moje zamiłowanie do trampek
a teraz mam jedną parę
tylko jedną"