Belgijski więzień po raz czwarty zbiegł z więzienia i tym razem zrobił to w hollywoodzkim stylu: odbili go śmigłowcem uzbrojeni po zęby kompani.
Jak podały belgijskie władze, nazywany "królem ucieczek" Nordin Benallal odbywał karę za kilkanaście napadów z bronią i wymuszenia. Wcześniej udało mu się wyjechać furgonetką z zakładu karnego, wyjść przez bramę w peruce i ciemnych okularach, a także sforsować więzienny mur za pomocą liny i drabiny.
W niedzielę koledzy Benallala, by odbić go z więzienia, porwali helikopter. W czasie odlotu maszynę oblegli jednak inni osadzeni i doszło do kraksy. Wspólnicy Benallala wzięli więc dwóch zakładników, po czym wyjechali z więzienia zaparkowanym w pobliżu autem.
W Belgii nie była to pierwsza próba ucieczki z więzienia z użyciem śmigłowca. W kwietniu dwóch mężczyzn udających turystów porwało helikopter i wleciało na teren zakładu karnego w Liege, skąd zabrali kolegę. (awi)
10-latek z amerykańskiego stanu Arkansas zmusił policję do pościgu za autobusem szkolnym, który uprowadził i prowadził przez niemal 80 km drogą biegnącą przez treny wiejskie - podała miejscowa policja.
W piątek wieczorem pracownicy szkoły w miejscowości Dumas ujrzeli światła na parkingu autobusów szkolnych. Zgłosili policji kradzież jednego z autobusów.
W pościgu za pojazdem uczestniczyli funkcjonariusze z trzech obwodów i czterech miejscowości stanu Arkansas. Agencja Associated Press pisze, że próba zatrzymania autobusu przy pomocy kolczatki (blokada drogowa w postaci ostrych kolców) nie dała rezultatu.
W końcu autobus zwolnił i zatrzymał się. Wówczas policjanci zobaczyli, że kierowcą jest dziecko. Założyli mu kajdanki i zaprowadzili do aresztu, skąd przekazali go rodzicom. Nie wiadomo, czy 10-latkowi zostaną postawione formalne zarzuty. (ak)