A wystarczyłoby, żeby oboje przyspieszyli kroku. Ludziska nie ryzykujcie zdrowia dla niepotrzebnego przypału.
Też z niczego się to nie wzięło ale było mi głupio, że po polsku są te napisy.
Jeśli ktoś nie wie co na nich było napisane to po prostu, że kradzież będzie karana i policja zostanie wezwana do złodzieja.
Policjanci z oddziału prewencji w nieoznakowanym radiowozie zatrzymali się na światłach
na skrzyżowaniu w centrum Sosnowca. Obok zatrzymało się auto, którego kierowca przez
otwarte okno dawał energiczne znaki i odliczał „Adin, dwa, tri…” , wciskając jednocześnie gaz
i wyraźnie prowokując do wyścigu. Kiedy światło zmieniło się na zielone, ruszył z piskiem opon,
obserwując, czy wyścig się zaczął.
Rozpoczął się, ale pościg, a na dachu goniącego go samochodu pojawił się niebieski „kogut”
i zawyły policyjne syreny. Usłyszawszy je, uciekinier szybko zatrzymał swą ładę.
Policjanci, którzy do niego podeszli, od razu wyczuli silną woń alkoholu. Okazało się,
że w jego organizmie kierowcy są go blisko dwa promile. Dodatkowo, próbując uniknąć
odpowiedzialności, mężczyzna wręczył policjantom 200 zł i dodał, że dopłaci jeszcze 400 zł
jeśli puszczą go wolno – relacjonuje policja.
Obywatel Ukrainy został zatrzymany, a prokurator, po przedstawieniu mu zarzutów
za korupcję i kierowanie w stanie nietrzeźwym, objął go również policyjnym dozorem.
21-latek może teraz trafić do więzienia na 8 lat.