333
patrz jakie cudo kupiłem na ryby
Nie wiadomo dokładnie, o której godzinie złodziejom udało się wejść do środka. Do wnętrza zakładu jubilerskiego weszli przekopując się przez sufit w piwnicy znajdującej się pod salonem.
Otwór w podłodze był na tyle duży, ze mógł się do niego zmieścić człowiek o średniej budowie ciała. Na razie nie oszacowano jeszcze kwoty, na jaką okradziony został salon.
Właściciela zaalarmował alarm o 7 rano w sobotę. Prawdopodobnie uruchomiony został podczas ucieczki włamywaczy.
Policja szuka sprawców.
Co w tym dziwnego ?