560
Włodzimierz Putin siedział w wygodnym skórzanym fotelu i leniwie skakał po kanałach. Nagle jego wzrok przykuła znajoma ruda twarz. Z zaciekawieniem zaczął słuchać, co do powiedzenia na temat katastrofy ma premier pewnego środkowoeuropejskiego mocarstwa. Znajoma twarz spoważniała i złowrogo patrząc w kamerę zaczęła mówić:
-Mamy do czynienia z aktem terroru! Oburzenie na sprawców tej zbrodni musi także przekładać się na oburzenie wobec tych, którzy wspierają sprawców tej zbrodni! – grzmiał rudowłosy dżentelmen.
Włodzimierz zadrżał. Wzrok rudego jegomościa wydawał się taki zły, przepełniony czystą nienawiścią i pewnością siebie. Zrozumiał, że tym razem przesadził. Roztrzęsiony podszedł do telefonu i wezwał na rozmowę osobę, o której wiedział, że powie mu wszystko bez owijania w bawełnę. Po chwili w pokoju pojawił się wąsaty jegomość dzwoniąc medalami, które były przypięte do munduru.
-Panie generale niech Pan mi powie tylko szczerze. W wypadku konfliktu po ilu miesiącach bylibyśmy w stanie ewentualnie zająć Warszawę?
Generał pogładził wąs, zmarszczył brwi i dłuższą chwilę milczał.
-Sześć…
-Sześć miesięcy? To naprawdę szybko –zdziwił się prezydent
-Sześć godzin – poprawił się generał
Włodzimierz Putin spokojnie usiadł w swoim wygodnym skórzanym fotelu. W jego dłoni kołysała się szklanka z 20 letnią whisky. Tymczasem w telewizji rudowłosy imperator z poważną miną groził palcem w stronę kamery…
zajechane z copypast
-Mamy do czynienia z aktem terroru! Oburzenie na sprawców tej zbrodni musi także przekładać się na oburzenie wobec tych, którzy wspierają sprawców tej zbrodni! – grzmiał rudowłosy dżentelmen.
Włodzimierz zadrżał. Wzrok rudego jegomościa wydawał się taki zły, przepełniony czystą nienawiścią i pewnością siebie. Zrozumiał, że tym razem przesadził. Roztrzęsiony podszedł do telefonu i wezwał na rozmowę osobę, o której wiedział, że powie mu wszystko bez owijania w bawełnę. Po chwili w pokoju pojawił się wąsaty jegomość dzwoniąc medalami, które były przypięte do munduru.
-Panie generale niech Pan mi powie tylko szczerze. W wypadku konfliktu po ilu miesiącach bylibyśmy w stanie ewentualnie zająć Warszawę?
Generał pogładził wąs, zmarszczył brwi i dłuższą chwilę milczał.
-Sześć…
-Sześć miesięcy? To naprawdę szybko –zdziwił się prezydent
-Sześć godzin – poprawił się generał
Włodzimierz Putin spokojnie usiadł w swoim wygodnym skórzanym fotelu. W jego dłoni kołysała się szklanka z 20 letnią whisky. Tymczasem w telewizji rudowłosy imperator z poważną miną groził palcem w stronę kamery…
zajechane z copypast
saves
• 2014-07-20, 10:46
Najlepszy komentarz (94 piw)
Niestety bardzo prawdziwe. Nasze błazny cały czas liczą, że będą podskakiwać, bo NATO nas obroni. Bedziemy bardzo zdziwieni, gdy przyjdzie co do czego.
PS. Od lat powtarzam, że nasza polityka wobec Rosji przypomina kopanie śpiącego niedźwiedzia. Parę lat temu niedźwiedź pierdnął (zakręcili gaz) i nasze polityczne tuzy nie nadążały pampersów zmieniać. A teraz niedźwiedź się budzi. Nasze pieski jeszcze szczekają, ale wkrótce zaczną skomleć, a potem wyć.
PS. Od lat powtarzam, że nasza polityka wobec Rosji przypomina kopanie śpiącego niedźwiedzia. Parę lat temu niedźwiedź pierdnął (zakręcili gaz) i nasze polityczne tuzy nie nadążały pampersów zmieniać. A teraz niedźwiedź się budzi. Nasze pieski jeszcze szczekają, ale wkrótce zaczną skomleć, a potem wyć.