18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 15 minut temu
📌 Wojna domowa w Syrii 2024 Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:31

#zdjęcie_usg

Siemka

Dzisiaj chciałbym się z wami podzielić pewną historią która trafiła mi się dość dawno.

Zacznijmy od początku.

Ja, facet 29 lat poznałem parę lat temu kobietę ( aktualnie 25 lat ) w dość przyjemnych okolicznościach. Facet wieczny singiel, miłość nie dla niego, szkoda kasy wydawać itp itd. cwaniactwo źle się kończy, szczególnie kiedy spotykasz się ze znajomymi na zabawie na plaży. Parę nowych osób, znajomi znajomych i tak mała grupka zmieniła się w niezłą imprezę na jakieś 30 osób.

Jak to bywa na imprezach, poznaje się różnych ludzi. Pech chciał, a może i szczęście, że czekając w kolejce po piwo, stała za mną pewna dziewczyna. Gadka szamtka i do widzenia. Szybki powrót na plażę i kontynuacja balangi.
W pewnym momencie rzuciła mi się w oczy osoba która w dość specyficzny sposób mi się przyglądała. No ale halo halo, ja młody piękny facet nie zagadam? PO KILKU PIWACH NIE DAM RADY? No i trach. Okazało się że dziewczyna również z nami baluje i to jest między innymi ta która stała ze mną w kolejce po browary. Wymiana zdań, głupia gadka i hyc numer telefonu. Na drugi dzień umówiony zmierzam do pubu dość spokojnego i cichego. Czekam 10 min i wchodzi owa niewiasta. Śmiechy chichy wszystko glancuś i po powrocie do domu w ciągu kilku miesięcy stwierdziłem " a chuj, raz się żyję. Może to już czas na stabilizację". I tak oto mam kobietę z którą jestem po dziś dzień.

W zeszłym roku, moja kobieta miała problemy z układem rozrodczym, a dokładnie zaczął się zmieniać cykl, pojawiał się w różnych momentach i znikał. ( Nie będę się rozpisywać co to było bo nie o tym ten temat). Po wielu dniach namawiania zgodziła się żebym szedł z nią do ginekologa. Szybki badanie, USG, wypisanie recepty na antybiotyk i do domku. Dla "pamiętnej chwili" zrobiłem zdjęcie monitora na którym widać nerkę mojej kobiety w dość ciekawy sposób. Jako że mimo mojego starego wieku nadal trzymają się mnie głupie żarty postanowiłem wysłać kilka MMS'ów do znajomych ze zdjęciem i komentarzem-> "Patrzcie jaka piękna mała fasolka w brzuszku mojej ukochanej ! "
W momencie pojawiły się smsy, telefony. Jedni się śmiali inni żartowali a jeszcze inni gratulowali. Wszystko szło zgodnie z planem.. do czasu.

Przyjechałem z moją kobietą do rodzinnego domu skąd pochodzę i postanowiłem odrobinę podowcipkować również i z rodzinki. Nie skończyło się to zbyt dobrze - Nasi rodzice są dość stereotypowi, ślub a później dzieci. Na starcie cisza. Dość długa. Ja czułem się wyjątkowo skrępowany. Wzrok ojca który patrzy na brzuch mojej ukochanej, oraz spojrzenie w moją stronę dawało jasno do zrozumienia co o tym myśli. Mamuśka cała pobladła, odeszła od stołu i wróciła do kuchni przygotowywać jedzenie chociaż szło jej to nie najlepiej, sądząc po ilości naczyń które upadały na ziemie.
Ku naszemu zaskoczeniu, nie było pytań jak, gdzie, kiedy, ile już czasu. Nie. Natomiast pojawił się telefon ojca, który dzwoni do swojego szwagra i mówi mu że szykuje się wesele. I to dość szybko.
Przyznaję, odrobinę zdębiałem razem z moją kobietą ale postanowiłem grać dalej. Spotkanie rodzinne dość sztywno się skończyło ale nie było jakiś niemiłych scen. Powrót do domku i tydzień w pracy, jak zwykle. W niedziele zostaliśmy zaproszeni na obiad do mojej rodziny. Szybki obiad, i do kościoła na mszę.

TUTAJ ZACZYNA SIĘ JAZDA

Msza mija jak zawsze. Czytanie książki jedno i to samo, jakieś śpiewy i kilka zdań od siebie, czyli komentarz księdza do ewangelii. Pod koniec mszy pojawiają się ogłoszenia na których usłyszeliśmy :

Moje oraz mojej kobiety imiona, nazwiska i miejsca urodzenia. Oraz informację o zbliżającym się ślubie. Nasze zaskoczenie było tak ogromne, że nie byliśmy w stanie nic z siebie wydusić do momentu wejścia do domu. Pytam, czy sobie żartują z nas, w końcu miarka się przebrała. Ojciec twardym tonem mówi, że w naszej rodzinie nigdy nie było żadnej wpadki i on na to nie pozwoli żeby taka się zdarzyła. Sala zarezerwowana, klecha opłacony. Jak się okazało, ślub mieliśmy brać za miesiące.
Na nic się zdały tlumaczenia że to głupi żart, że to tylko zdjęcie jej nerki. Dopiero po wielu godzinnych namowach udało się rodziców przekonać na towarzyszenie na badaniu USG co w brzuszku piszczy tak na prawdę.

Tydzień później, na wizycie u naszej znajomej ginekolog, cała rodzinka wlepia swoje tępe spojrzenia w monitor. Zdążyli się już wszystkiego doczepić, a każdy cień na monitorze był dla nich dowodem na ciążę.

Na szczęście udało się im wytłumaczyć że to nie ciąża i żeby odwołali wszystkie rezerwacje i zaproszenia. Mama byłą szczęśliwa tak jak by w totka wygrała, ojciec niekoniecznie. Od tamtego czasu nie mam z rodzinką kontaktu, tak się losy potoczyły.

Zakończenie jest takie, że na pierwszych badaniach nic nie było widać i wszystko było okej. Natomiast na kolejnych, w których towarzyszyła rodzinka, znajoma ginekolog wytłumaczyła rodzicom łopatologicznie że to nie ciąża. Jako jedyna znała całą sytuację od początku. I kiedy wszyscy wrócili szczęśliwi do domów otrzymaliśmy od niej telefon w którym złożyła nam gratulację jako nowym rodzicom i życzy nam szczęścia i będzie pomagać jak będzie mogła żeby ciążę doprowadzić do końca.

Koniec końców, żarty żartami ale takich dowcipów już chyba nigdy nie powtórzę
Dziś jestem szczęśliwym ojcem małej Patrycji

Pozdrawiam sadolowiczów
TT4 • 2016-07-16, 0:45   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (126 piw)
Ale masz pojebana rodzinę... wesele bez konsultacji z tobą... ja pierdole

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem