Wyrachowana zdrada
Centurion
• 2007-12-03, 12:16
28
Wpada facet do zakładu fryzjerskiego i mówi:
-Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
-Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet. Zagląda do zakładu i pyta:
-Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i
odpowiada:
-Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza.
Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:
-Romek, idź za nim i zobacz,co to za jeden i gdzie poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku.
Fryzjer pyta:
-I co, gdzie poszedł?
-Do twojej żony.
-Kiedy mógłby pan mnie ostrzyc?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie, liczy czekających klientów i mówi:
-Najwcześniej za dwie godziny.
Klient wychodzi. Na drugi dzień ponownie pojawia się ten sam facet. Zagląda do zakładu i pyta:
-Kiedy najwcześniej mógłbym się ostrzyc?
Fryzjer kalkuluje, przelicza czekających klientów i
odpowiada:
-Nie wcześniej niż za trzy godziny.
Facet znika. Tydzień później sytuacja się powtarza.
Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę:
-Romek, idź za nim i zobacz,co to za jeden i gdzie poszedł?
Po 10 minutach wraca Roman śmiejąc się do rozpuku.
Fryzjer pyta:
-I co, gdzie poszedł?
-Do twojej żony.