Gunther von Hagens jest coraz bardziej kreatywny. Jego najnowszy pomysł swoim zwyrodnieniem przebija wszystkie dotychczasowe wybryki Dr Śmierć.
Niemiecki plastynator (jak sam się określa) od maja będzie sprzedawać ludzkie zwłoki pokrojone w cienkie plastry. Cena jednego plasterka z całego ciała wynosi 12 tysięcy euro, z głowy - 1200 euro. Von Hagens już przygotował do sprzedaży 20 tysięcy plastrów. Wykonał je z ludzkich zwłok oraz zwierząt.
Swój obrzydliwy handelek Von Hagens prowadzić będzie w sklepie urządzonym w jego "Plastynarium". To warsztat, czy raczej mała fabryczka, w której ten zwyrodnialec bezcześci ludzkie zwłoki. Mieści się ono w Guben, brandenburskim miasteczku graniczącym z Polską. Dr Śmierć będzie wystawiać tam także spreparowane ludzkie ciała. Planuje nawet prowadzić wykłady z plastynacji zwłok.
Niemiec jest twórcą metody konserwowania ludzkiego ciała. Usuwa z niego płyny fizjologiczne i wstrzykuje specjalny roztwór, sprawiający, że mięśnie i kości zachowują swój pierwotny wygląd. Potem obdziera ciała ze skóry i robi z nich eksponaty, z którymi jeździ po całym świecie.
Zarzuca mu się, że eksponaty robi z ciał Chińczyków, na których w ich ojczyźnie wykonano wyrok śmierci. On jednak wcale się tymi oskarżeniami nie przejmuje i zamierza prowadzić swoje niecne dzieło jak długo się da, bez względu na potępienie ze strony wielu ludzi i Kościołów.