Można przekraczać prędkość i to dość znacznie i jednocześnie nie stwarzać zagrożenia - no ale widać dla większości tutaj jest to nie do pomyślenia. Skoro dla was duża prędkość odrazu równa się niebezpieczeństwo to żal mi was i trochę uważam, że nie powinniście mieć prawa jazdy.
Filozofów... Bo fizyka i biologia nie obowiązują. I trzeba wymyślać jakie ograniczenie prędkości pozwala zwiększyć bezpieczeństwo...
To, że o tym się dowiedziałeś z internetu nie oznacza jeszcze, że "stały się" zawsze to były wpływy do budżetu.
Jak rząd zakłada ze w tym roku umrze ileś tysięcy emerytów i rencistów to znaczy ze ma zamiar ich zabijać?
po prostu moim zdaniem ślepe bezmyślne przestrzeganie przepisów jest dla bezmózgów/lemingów nazwij to jak chcesz
Czasem zwyczajnie widać ilu tu jest ludzi bez wykształconej zdolności przewidywania, wyciągania wniosków i analizy danych (inaczej humanistów albo debili [humanista niekoniecznie musi być debilem ale każdy debil powie że jest humanistą]). Jeśli na jakiejś drodze powszechnie wiadomo, że ludzie jeżdżą 100 na godzinę przy ograniczeniu do 70 i dochodzi tam do 1ego wypadku rocznie albo i mniej (a znam takie trasy) to wniosek jest prosty, że ograniczenie do 70 jest błędne. W innych miejscach jest ograniczenie do 70 a ludzie i tak się co chwila rozbijają ze względu np. błędnego projektu krzywizny drogi i tam również ograniczenie jest błędne bo powinno być niższe. Jaki z tego wniosek? Organ odpowiedzialny za ustawianie znaków powinien zmienić oznaczenia na drogach. Ponieważ w Polsce przyzwyczailiśmy się, że przepisy często są totalnie pojebane i żeby normalnie funkcjonować trzeba je ignorować lub w inny sposób omijać (bo okazałoby się np., że trzeba smażyć kotlety w kaloszach i golić się grzebieniem) dlatego wszelkie oznaczenia i przepisy powinny być do bólu logiczne i oparte na obserwacji zjawiska a nie pobożnych życzeniach czy widzimisie ustalającego regulację. Ludzie w europie zachodniej (natywni mieszkańcy) nie są bardziej praworządni jako ogół bo to ich cecha narodowa tylko dlatego, że przepisy ustanawiali przez dziesiątki lat ludzie mniej pojebani niż u nas i ludzie przyzwyczaili się i wykształcili w mentalności, że owe regulacje mają sens i DLATEGO należy je przestrzegać. W Polsce za to przepisów należy przestrzegać bo są PRZEPISAMI a nie dlatego że mają sens.
A fizyk to kto? No właśnie pomijany przez nich inżynier... Chyba że masz na myśli tych teoretyków, ale pytanie teoretyka o praktyczne sprawy i tworzenie tylko na tej podstawie prawa to nadal jakby pytać
filozofa.
A biolog ci równie mało powie. Co najwyżej coś nabąknie o jakimś uszkodzeniu któregoś narządu i jaki będzie mogło mieć to skutek.
Dwa, zrozum gościu fakt że budżet z zapisem "X mld z mandatów" musi być spełniony bo służy do pokrywania wydatków.
Jeśli kasa z mandatów się nie pojawi to chcąc nie chcąc zostanie zaszpachlowana sumami z innych źródeł lub z pożyczki.
Raz, rząd nie zakłada takich rzecz...