Bo tylko głąby kabelki ze sobą lutują. Kabelki (zwłaszcza te wielożyłowe) elegancko się ze sobą skręca ( tak kurwa, dobrze skręcone kabelki mają 10 razy większą wytrzymałość niż lut, ale powtarzam, dobrze skręcone a nie zawiązane na odjeb jak sznurówki w gimbotrampkach), potem przesuwa się na miejsce ( nałożoną wcześniej na jeden z kabelków, głąby) izolację termokurczliwą i kurczy się ją na ścisk. Nie ma prawa się nic nigdy rozłączyć,żeby nie wiem co z tymi kabelkami robić ( poza umyślnym rozplątaniem lub bezpośrednim trafieniem meteorytem). I teraz weź kurwa stuknij jeden z drugim młoteczkiem w złącze lutowane i skręcane w ten sposób, które prędzej puści? Lutowanie stosujcie tylko tam gdzie niemożliwe jest wykonanie złącza w inny sposób. Nie skręcajcie ze sobą kabelków i końcówek rezystorów, termistorów, kondensatorów, cewek i całej reszty gówien - łączenia z tymi gównami powinny być lutowane kurwa a elementy umieszczane na płytkach montażowych.Od zawsze było wiadomo że po technikum chuja umiesz z praktyki. Od razu mi się przypomniało, jak kumpel opowiadał gdy do jego ojca warsztatu przyszedł pewien "elektryk" też z technikum, dali mu 2 kabelki do zlutowania nie wiedział jak to złapać w 1 rękę to wjebał 1 koniec w imadło, a drugi trzymał i lutował. Polskie szkolnictwo można o kant pizdy rozbić